Płaskoziemca nawrócił się. Pomogła mu daleka wyprawa

Ruch płaskoziemców, choć marginalny, nie przestaje budzić kontrowersji i zainteresowania. Zwolennicy tej teorii kwestionują podstawy współczesnej nauki, twierdząc, że Ziemia nie jest kulą, lecz dyskiem otoczonym lodowym murem. Ich argumenty, często oparte na osobliwych obserwacjach i nieufności wobec oficjalnych źródeł, przyciągają uwagę zarówno zwolenników alternatywnego myślenia, jak i krytyków obnażających absurdy tych twierdzeń. W dobie łatwego dostępu do informacji ruch płaskoziemców pokazuje, jak potężny wpływ na ludzkie postrzeganie świata może mieć dezinformacja oraz potrzeba kwestionowania autorytetów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Amerykanin Jeran Campanell to popularny wśród płaskoziemców youtuber, który do niedawna szerzył teorie dotyczące ruchów antyszczepionkowych i płaskoziemskich. Mężczyzna, jak wielu innych przedstawicieli obu grup, wierzył, że Ziemia jest płaskim dyskiem. Jakiś czas temu na jego drodze stanął naukowiec, który zaprosił go na Antarktydę, aby udowodnić, że Ziemia ma niewiele wspólnego z dyskiem, za to wiele wspólnego z elipsoidą obrotową.

Pochodzący z Kalifornii Jeran Campanell przyjął zaproszenie i wraz z kilkoma innymi osobami ruszył na podbój lodowej krainy w ramach wyprawy nazwanej "Ostatnim Eksperymentem". To właśnie tam, w otoczeniu gór, śniegu i lodu Campanell odkrył, że Ziemia w rzeczywistości nie jest płaska, a słońce nie zachodzi podczas lata na południowej półkuli.

Mężczyzna nagrał film, który opublikował na swoim kanale jeranism. Youtuber powiedział w materiale: - Czasem w życiu się mylisz. Myślałem, że nie istnieje 24-godzinny dzień. Tak naprawdę, byłem tego całkiem pewny. Mam świadomość, że będę nazywany pachołkiem, ale wiecie co? Jeśli masz być pachołkiem za bycie szczerym, niech będzie.