Partnerka Liama Payne'a żegna artystę. "Zyskałam anioła stróża"

"To nie tak miało być" powtarzają fani i fanki One Direction. Liam Payne miał tylko 31 lat, przed nim było całe życie. Los chciał jednak inaczej. W nocy z 16 na 17 października 2024 r. artysta zginął w wyniku upadku z wysokości. Jego śmierć uderzyła zarówno w osoby, które dojrzewały z One Direction, jak i w bliskich wokalisty. Wszyscy, niezależnie od relacji łączących ich z Liamem, emocjonalnie żegnają się z bratem, partnerem, synem, ojcem, przyjacielem czy idolem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niespodziewana śmierć Liama Payne'a wstrząsnęła całym światem. W żałobie są zarówno najbliżsi wokalisty, jak i jego fani. Głos w sprawie raz po raz zabierają kolejne osoby, których ścieżki życiowe w którymś momencie skrzyżowały się z drogą Liama. Emocjonalne listy do artysty w mediach społecznościowych zamieścili wszyscy członkowie One Direction, jego siostry i przyjaciele. Teraz na publiczne pożegnanie swojej miłości zdecydowała się partnerka artysty, Kate Cassidy.

Kobieta zamieściła na Instagramie post, w którym zawarła zdjęcia z Liamem, a także list do niego. Kate napisała: "Nawet nie wiem, od czego zacząć. Moje serce jest złamane w sposób, którego nie potrafię opisać słowami. Chciałabym, żebyś mógł zobaczyć, jaki ogromny wpływ wywarłeś na świat, nawet jeśli teraz wszystko wydaje się takie ciemne. Przyniosłeś tyle radości i pozytywności wszystkim - milionom fanów, swojej rodzinie, przyjaciołom, a zwłaszcza mnie. Jesteś tak niesamowicie kochany".

Kobieta określiła Liama swoim przyjacielem oraz miłością jej życia: "Jesteś, bo nie mogę powiedzieć byłeś - moim najlepszym przyjacielem, miłością mojego życia, a każdy, kogo dotknąłeś, czuł się równie wyjątkowy, jak ja. Twoja energia była zaraźliwa, rozświetlała każde pomieszczenie, do którego wszedłeś. To wszystko nie wydaje się realne, nie potrafię pojąć tej nowej rzeczywistości, w której Ciebie tu nie ma. Zmagam się z próbą zrozumienia, jak żyć w świecie bez Ciebie u mojego boku. Razem znów mogliśmy być dziećmi, zawsze odnajdując radość w najmniejszych rzeczach".

Kate kontynuuje: "Liam, miałeś najżyczliwszą duszę i najradośniejszego ducha. Czuję, jakbym straciła najlepszą część siebie. Nie mogę sobie wyobrazić dnia bez Twojego śmiechu i miłości. Wniosłeś tyle światła do mojego życia. Kilka tygodni temu siedzieliśmy na zewnątrz w piękny wieczór, manifestując nasze wspólne życie. Trzymam Twoją notatkę blisko, mimo że powiedziałeś, żebym na nią nie patrzyła. Napisałeś: 'Ja i Kate pobierzemy się w ciągu roku / będziemy zaręczeni i razem na zawsze 444'. Liam, wiem, że będziemy razem na zawsze, ale nie w sposób, który zaplanowaliśmy. Zawsze będziesz ze mną. Zyskałam anioła stróża. Będę Cię kochać do końca mojego życia i jeszcze dalej, niosąc nasze marzenia i wspomnienia wszędzie, dokądkolwiek pójdę. Na zawsze Twoja, Katelyn 444".

Fani członka One Direction nie chcą, aby jego śmierć przeszła bez echa. Aby wykorzystać tragedię do czynienia dobra, miłośnicy Liama Payne'a stworzyli petycję, która ma wpłynąć na system prawny. Osoby podpisujące dokument, domagają się wprowadzenia "Liam's Law", czyli prawa chroniącego zdrowie psychiczne młodych artystów.

W petycji napisano: "Przemysł rozrywkowy, znany z blasku i gwiazdorstwa, jest równie niesławny z powodu ogromnej presji, jaką wywiera na zdrowie psychiczne artystów. Problemy, takie jak stres, lęk, depresja, nadużywanie substancji czy nawet samobójstwa, są zatrważająco powszechne. Według badań artyści są 2-3 razy bardziej narażeni na te problemy w porównaniu z resztą społeczeństwa. W związku z tragiczną śmiercią Liama Payne'a, jak i wielu innych artystów, przemysł rozrywkowy musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności za dobrostan swoich twórców. Apelujemy do ustawodawców o stworzenie przepisów prawnych chroniących zdrowie psychiczne artystów w tej branży".

Pomysłodawcy kontynuują: "Takie prawo wymagałoby regularnych kontroli zdrowia psychicznego, odpowiednich okresów odpoczynku oraz obecności specjalistów od zdrowia psychicznego na planie, a także stałego wsparcia przez całą karierę artysty. Zapewniłoby to zdrowsze, bezpieczniejsze i bardziej sprzyjające środowisko pracy, które pozwoli artystom rozwijać swoje talenty, jednocześnie redukując stres psychiczny. Obejmowałoby to również wczesne interwencje, aby chronić artystów, zanim będzie za późno. Co więcej, rosnąca liczba muzyków, którzy umierają przed ukończeniem 35. roku życia, budzi poważne obawy. Musimy działać teraz! Rola artysty jest nieoceniona nie tylko w świecie rozrywki, ale także w społeczeństwie. Zadbajmy o ich ochronę i dobrostan".