Paragony grozy z Open'era. Inflacja dotarła też na festiwal

Open'er 2023 zaczyna się w środę 28 czerwca naprawdę mocnymi propozycjami muzycznymi. Na głównej scenie, po raz pierwszy w Polsce, wystąpią Lizzo i Lil Nas X. Artystka jest już w kraju, 27 czerwca bawiła się na warszawskim koncercie Beyoncé.

Na festiwalowiczów czekają w 2023 r. intensywne wrażenia, nie tylko muzyczne. Tętno na terenie imprezy mogą podnieść również ceny jedzenia. Za najprostszą pizzę zapłacimy aż 36 zł. Ciepła kanapka z salami i z serem kosztuje 30 zł. Jedzenie na festiwalu nigdy nie było tanie, ale widać dość równy skok wszystkich cen o 10 proc. w stosunku do 2022 r.

Na teren festiwalu nie można wnosić jedzenia i napojów, co - jak widać - kończy się śrubowaniem cen jak na lotniskach. Od tego zakazu są drobne wyjątki. Regulamin dostępny na opener.pl dopuszcza przyniesienie własnych batoników i "otwartych opakowań z jedzeniem w niewielkich ilościach". Zabronione są "kanapki w opakowaniu foliowym aluminiowym w dużych ilościach", dozwolone - pojedyncze sztuki.

Przełykając kolejną w ostatnich miesiącach gorzką pigułkę inflacyjną, warto wiedzieć o najnowszych danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Prawie 50 proc. inflacji w Europie, w ciągu ostatnich dwóch lat, to wynik nieuzasadnionego podnoszenia cen (i zysków) przez korporacje. Korzystając z głośnego i realnego wzrostu kosztu surowców, firmy podniosły ceny jeszcze bardziej i odnoszą rekordowe zyski.