"Oi oi oi baka". Kontrowersyjny trend już w szkołach w Polsce

W internecie raz na pewien czas pojawia się trend, którego fenomen trudno jest wyjaśnić. Tak było choćby w przypadku mody na jedzenie ziemi, budowanie kartonowych budek z kebaba na lekcjach czy wyzwania polegającego na okradaniu szkół z wyposażenia ("na szczęście" zjawisko ograniczyło się do USA).

Jaka jest geneza trendu, który opisujemy w niniejszym tekście? Prawdopodobnie wszystko się zaczęło od rozmowy dwóch uczniów, z których jeden powiedział drugiemu "nie masz psychy, żeby to zrobić", a drugi to zrobił. Konkretnie chodzi o przerwanie lekcji z okrzykiem "oi oi oi baka!".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Filmiki związane z wyzwaniem krążą po TikToku. Zazwyczaj widać na nich salę lekcyjną i "śmiałka", który podejmuje się challenge'u. Uczeń najpierw cicho, a potem coraz głośniej powtarza frazę "oi oi oi baka". Kiedy wszyscy w klasie zwracają na niego uwagę, ten staje na krzesło lub ławkę i krzyczy w bardzo ekspresyjny sposób. Nauczyciele reagują zdziwieniem, złością, szokiem. Generalnie nic złego nikomu się nie dzieje - po prostu jest to głupie.

Większość filmików "oi oi oi baka" pochodzi zza granicy - mają milionowe wyświetlenia. Są już jednak klipy z polskich szkół, gdzie uczniowie powtarzają viralowy trend. Kilka z filmików możecie obejrzeć poniżej.

Co oznaczają słowa "oi oi oi baka"? W języku japońskim "baka" oznacza głupca. Postaci z anime wypowiadają je, aby dać wyraz frustracji. "Oi oi oi" jest używane w podobnym kontekście, może uosabiać irytację lub zaskoczenie. Uczniowie łączą "oi oi oi" i "baka", aby ich publiczne popisy nabrały absurdalnie komicznego charakteru. Nie było zaskoczeniem, gdyby hasło znalazło się w propozycjach do Młodzieżowego Słowa Roku.