MrBeast wynajął na randkę cały Disneyland. Dalej masz wymówki przed kupieniem kwiatka?

MrBeast, czyli PanBestia jest jednym z najpopularniejszych youtuberów na świecie. Amerykański Friz, to znaczy Mrożon na sterydach. Gość robi content na totalnie innym poziomie: miliardy wyświetleń, rekordy lecą jeden za drugim, a jego akcje to produkcje większe niż niejeden film na Netfliksie. Inni youtuberzy mogą tylko pozazdrościć... i czerpać inspirację. Niektórzy wzorują się na nim aż za bardzo, dosłownie podbierając od niego pomysły na odcinki czy styl miniaturek.

MrBeast zasłynął m.in. tym, że zbudował 100 studni w Afryce, postawił całą wioskę tylko po to, żeby nagrać odcinek na YouTubie. Zorganizował także własne "Squid Game" ("Beast Game") - reality show otrzymało zielone światło na drugi sezon, który również będzie emitowany na Prime Video. Ale... nie wszystko złoto co się świeci? W sieci krążą plotki o złym traktowaniu ekipy, toksycznej atmosferze i charity washingu.

Cóż... na pewno nie można mu zarzucić zaniedbywania swoich bliskich. Jeden z ostatnich filmów na kanale MrBeast został poświęcony jego narzeczonej. Youtuber zabrał ją na serię randek, a ich finał odbył się w Disneylandzie. MrBeast wynajął cały park rozrywki na jeden dzień tylko dla nich i kilku bliskich przyjaciół.

Cały odcinek, a więc wszystkie niespodzianki dla narzeczonej kosztowały youtubera ponad milion dolarów. Zabrał ją m.in. na obiad serwowany przez samego Gordona Ramseya, wynajął prywatną wyspę, a także zarezerwował cały Disneyland do prywatnego użytku.

Kilkudaniowy posiłek przygotowany przez brytyjskiego szefa kuchni w towarzystwie muzyki na żywo - 10 tys. dolarów. Prywatna wyspa - 50 tys. dolarów. Tematyczny park rozrywki - 100 tys. dolarów. Prywatne miejsca na meczu MLB, wynajem Lambo, randka z Madison Beer (dla jego przyjaciela Nolana) - 250 tys. dolarów. Najdroższym punktem programu okazało się wynajęcie całego Disneylandu. Tak przyjemność kosztuje 500 tys. dolarów za dzień - czego się jednak nie robi dla przyjaciół i osób, które się kocha?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo