Metropolia praktycznie zakazała Airbnb. Czy odbije się to na turystyce?
W Nowym Jorku weszły w życie nowe przepisy dotyczące wynajmu krótkoterminowego. Drastycznie ograniczają działalność Airbnb.
Airbnb ogranicza rezerwacje w Nowym Jorku po wejściu w życie przepisów dotyczących wynajmu krótkoterminowego. Zostały one przyjęte przez miasto już w styczniu ubiegłego roku, ale były wstrzymane przez działania prawne aż do zeszłego miesiąca.
Podobne
- Spotkanie z kochanką wyszło na jaw. W odwecie pozwał Airbnb
- Airbnb walczy z imprezami. Pełna inwigilacja przez AI
- Psy ratują przemysł hotelarski. Czułe nosy narzędziem na medal
- Dom McCallisterów jest do wynajęcia na Airbnb. Niestety, bez Kevina
- Pokój BDSM w domu wybitnego pisarza. Tam powstała jego najsławniejsza powieść
Nowy Jork drastycznie ograniczył działalność Airbnb
Zgodnie z nowymi regulacjami wynajem krótszy niż 30 dni jest dozwolony tylko wtedy, gdy gospodarze zarejestrują się jako wynajmujący w miejskiej administracji. Muszą się także zobowiązać do fizycznej obecności w domu na czas wynajmu, dzieląc pomieszczenia mieszkalne z gościem. Niedozwolone jest także przyjmowanie więcej niż dwóch gości jednocześnie.
Airbnb próbowało walczyć z tymi przepisami w sądzie, argumentując, że są one praktycznie zakazem ich usług oraz że zaszkodzą odwiedzającym Nowy Jork osobom szukającym niedrogiego zakwaterowania.
21 sierpnia firma, która jeszcze w styczniu miała 38,5 tys. aktywnych ofert w mieście, poinformowała, że przestała przyjmować nowe rezerwacje krótkoterminowe od gospodarzy, którzy nie dostarczyli miejskiego numeru rejestracyjnego lub dokumentacji, że jego wydawanie jest w toku. Miasto poinformowało z kolei, że z 3800 złożonych aplikacji korzystnie rozpatrzyło mniej niż 300.
Airbnb psuje rynek mieszkaniowy
Usługi wynajmu od osób prywatnych za pośrednictwem Airbnb rzeczywiście dawały podróżującym więcej opcji. Były też finansową gratką dla mieszkańców, którzy wynajmowali swoje domy np. podczas wakacji. Doprowadziły jednak również do niedoboru mieszkań dla lokalnej społeczności w dzielnicach, które zostały pochłonięte przez turystów.
Stali mieszkańcy skarżyli się, że ich budynki nagle zaczęły przypominać hotele, z nieznajomymi na korytarzach i imprezami w wynajmowanych lokalach. Inwestorzy często wykupywali kolejne mieszkania w budynkach lub całe kamienice, a następnie zbijali fortunę na wynajmach, prowadząc de facto niezarejestrowane hotele.
Źródło: huffpost.com
Popularne
- Jeździ autem za pół miliona złotych. Zapomniał o ważnej rzeczy
- Deweloper obiecał plac zabaw na osiedlu. Wyszło jak zawsze
- "Czekam sobie na taksówkę". Nagranie z akcji TOPR obiegło sieć
- Tiktoker JinnKid usłyszał wyrok. Nagle zmienił wyraz twarzy
- Kaja Godek prosi o pieniądze. Jej aktywiści podpadli policji
- Oskar Szafarowicz zaatakowany? Opisał przebieg incydentu
- Niewygodny temat dla Wojtka Goli. "Był z takimi dziewczynami"
- Taylor Swift i Travis Kelce zerwali? Wyciekła strategia rozstania
- "Proszę sobie nie przywłaszczać naszej Polki". Świeży wkurzony po wizycie w kinie