"Martha" z "Reniferka" pozwała Netfliksa. Sąd przyznał jej rację
Fiona Harvey, która była inspiracją dla postaci stalkerki w serialu "Reniferek" pozwała Netfliksa o zniesławienie. Sąd zgodził się nadać bieg sprawie, orzekając, że kobieta ma podstawy do ubiegania się o odszkodowanie od platformy.
Serial "Reniferek" Netfliksa to jeden z największych hitów na platformie 2024 r. Oparta na autobiograficznej sztuce teatralnej Richarda Gadda mroczna historia podąża śladami skomplikowanej relacji alter ego autora i jego stalkerki. Jak się okazało, dramaturg, który przełożył sztukę na scenariusz serialu i zagrał w nim główną rolę, nie zmienił zbyt wielu szczegółów dotyczących kobiety, która była inspiracją dla postaci Marthy. Widzowie nie mieli problemów, żeby zidentyfikować ją jako Fionę Harvey.
Podobne
Fiona Harvey ma podstawy do skarżenia Naetfliksa o zniesławienie
Gdy to nastąpiło Harvey złożyła pozew o zniesławienie przeciw Netfliksowi. Chce uzyskać 170 mln dol. odszkodowania m.in. za przedstawienie jej jako skazanej stalkerki. Harvey nigdy nie została za to skazana. Kobieta twierdzi również, że wiele innych elementów "prawdziwej historii" przedstawionej w serialu nie miało miejsca w rzeczywistości. 27 września sąd w Kalifornii potwierdził, że postępowanie sądowe w tej sprawie może się odbyć.
Sędzia Gary Klausner orzekł, że kobieta oskarżona o prześladowanie twórcy "Reniferka", może kontynuować proces o zniesławienie przeciwko Netflixowi. W uzasadnieniu wyroku podkreślił, że serial został niesłusznie przedstawiony jako "prawdziwa historia", podczas gdy Netflix "nie dołożył żadnych starań", aby zweryfikować historię Gadda lub zmienić szczegóły tak, żeby Harvey nie została zidentyfikowana jako inspirację dla Marthy.
"Reniferek" nie był "prawdziwą historią"
Klausner podkreślił: "Istnieje zasadnicza różnica między stalkingiem a byciem skazanym za stalking w sądzie". Dodał: "Podobnie, istnieją znaczne różnice między niewłaściwym dotykaniem a napaścią seksualną, jak też między popychaniem a wydłubaniem oczu". Sędzia podkreślił, że zachowania Harvey były naganne, ale ich wyolbrzymienie przez pozwanych może być podstawą procesu o zniesławienie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Influencerzy którzy przekroczyli granicę. Kolega Ignacy: Ja bym tego nie nagrał
W wypowiedzi dla tygodnika "Sunday Times" w czerwcu 2024 r. Richard Gadd bronił się tłumacząc, że zarówno serial Netflixa, jak i sztuka teatralna, na której został oparty, były fabułami i nie miały być "wiernym odtworzeniem" rzeczywistości. Utrzymywał, że miał zastrzeżenia co do określenia "To jest prawdziwa historia", które miało pojawić się w czołówce serialu na prośbę Netflixa. Sędzia Klausner przywołał artykuł "Sunday Times" w swoim orzeczeniu, argumentując, że może on wskazywać na "zamierzoną złą wolę", jeśli Netflix zdecydował się przedstawić historię jako fakt, wiedząc, że jest fikcyjna.
Źródło: theguardian.com
Popularne
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki
- "Bambiszonki" dropnęły do sklepów. Ile kosztują chrupki bambi?
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Makabryczny widok na filmie Zoi Skubis. Influencerka się tłumaczy
- Mata przewiózł Marylę Rodowicz Mustangiem. Teledysk to totalny viral
- ChatGPT zamiast lekarza? Ekspert o nowym trendzie wśród Polaków [WYWIAD]