Lil Uzi Vert porwał szczeniaczka? Policja strzeliła gafę
Lil Uzi Vert znalazł się w samym środku sprawy skradzionego szczeniaka w Pensylwanii. Raper nie jest jednak poszukiwanym porywaczem psów, a całe zamieszanie jest wynikiem błędu policji.
Zdjęcie Lil Uzi Verta pojawiło się w czwartek w poście na Facebooku Departamentu Policji Wilkes-Barre Township - donosi TMZ. W komunikacie gliniarze ostrzegali internautów przed porywaczem, który ukradł szczeniaczka ze sklepu zoologicznego Brookside Pups.
Podobne
- Lil Uzi Vert zapowiada nową płytę. Fani są zachwyceni
- Fani koreańskiego gwiazdora przesadzili? Policja rozpoczyna śledztwo
- Gryzł dziecko w ucho, wszystko nagrały kamery. Policja bada niepokojącą sprawę
- Srogi mandat dla policjantki. Wpadła, ale grzecznie się przyznała i przeprosiła
- Policjant na służbie wystąpił w filmie dla dorosłych. Złapano go na gorącym uczynku
Sęk w tym, że... Lil Uzi Vert nie jest podejrzanym i nie porwał żadnego pieska.
Lil Uzi Vert nie porwał szczeniaczka
Po tym jak internauci wytknęli błąd departamentowi policji, post ze zdjęciem Uziego zniknął z profilu na Facebooku. Policjanci szybko zastąpili je fotografią faktycznego podejrzanego o kradzież szczeniaka, który - podobnie jak raper - jest czarnoskóry i ma dziaby na twarzy.
Roc Nation, agencja menedżerska Lil Uzi Verta, twierdzi, że rapera nie było w tym czasie w pobliżu Filadelfii, a incydent doprowadził ich do furii. "Ten poważny błąd mógł mieć poważne konsekwencje dla kariery Uziego i uosabia sposób, w jaki czarnoskórzy mężczyźni mogą być niesłusznie oskarżani i aresztowani przez departamenty policji w całym kraju" - przekazano TMZ.
Policjanci poszli na łatwiznę
Skąd więc to całe zamieszanie? Czy policjanci nie potrafili odróżnić rapera od porywacza? Obsługa sklepu Brookside Pups przekazała TMZ, że gość, który rzekomo porwał szczeniaka, na zdjęciu profilowym w mediach społecznościowych ma ustawioną twarz Lil Uzi Verta.
Brookside Pups zawiadamiając policję o porwaniu pieska, wysłał jej profil podejrzanego mężczyzny. Natomiast policjanci poszli na łatwiznę, nie zweryfikowali zdjęcia profilowego i użyli go w komunikacie o porywaczu. Gdyby tego było mało, policjanci obwiniają sklep zoologiczny za błąd, a to właśnie jego obsługa wysłała jej później zdjęcie prawdziwego podejrzanego.
Popularne
- "I do pieca" zostanie zdaniem roku? Trend opanował internet
- Zaskakujący finał rozwodu. Będzie płacił alimenty na koty
- "Hailey Bieber wygląda jak trans". Influencerka króciutko z hejterami
- Horrory, które zniszczą cię w Halloween. Nie oglądaj ich sam
- Wrzuciła 7 tiktoków i stała się prawdziwym viralem. Każdy chce należeć do "Grupy 7". O co chodzi w trendzie?
- Natsu wywołała SZOK u swoich widzów. Wszystko przez "figurkę z Sycylii"
- "WSZYSCY JESTEŚMY KACPERCZYK", czyli powolne dojrzewanie [RECENZJA]
- Jak wybrać najlepsze miejsce na koncercie? Zdradzę ci sekret muzycznych freaków [VIBEZ IN LINE]
- Sombr naprawdę PRZESADZIŁ. Fani sprzedają bilety na jego koncerty





