Krzysztof Gonciarz wrócił na Patronite. Zebrał ogromną kwotę

Krzysztof Gonciarz ogłosił, że seria Perseusz - w której opowiadał o tym, jak potraktowały go byłe partnerki i współpracowniczki - dobiega końca. Youtuber wypuści jeszcze jeden odcinek, którym zamknie serię, po czym zacznie nowy etap w karierze internetowego twórcy.

Nowym otwarciem w życiu i karierze Gonciarza jest film z Islandii. Youtuber zaprezentował spektakularny materiał, w którym wielu jego widzów może odnaleźć styl "starego Gonciarza" - tego sprzed kryzysu wizerunkowego.

Gonciarz chce zacząć na nowo. W tym celu rozkręca na nowo konto w serwisie Patronite:

- Chciałem was prosić o pomoc. Postanowiłem wrócić na Patronite'a, czyli taką platformę do wspierania twórców, gdzie możecie wybrać próg wsparcia, subskrypcję i przyczynić się do tego, że jako odrodzony twórca będę teraz już tworzyć nowe rzeczy, w nowej przestrzeni i w nowym wcieleniu - powiedział youtuber.

- Chcę wrócić do vlogów, do podróży, chcę zrobić podcast, w którym będę rozmawiać na trudne tematy. Będę potrzebował na to wszystko trochę czasu, bo moja głowa jest jeszcze momentami w strzępkach, ale dobrze jej idzie regenerowanie się. Więc proszę was o wsparcie, ale też o nutkę wyrozumiałości w tym wszystkim. Ale myślę, że dojdziemy do nowej jakości i że na moich kanałach społecznościowych będzie ciekawiej, niż kiedykolwiek wcześniej, bo to absolutnie jest teraz w naszym zasięgu - wyjaśnił Gonciarz.

- Chcę też zbudować nową społeczność. Ludzi, którzy to czują, rozumieją i chcą wspierać mnie jako twórcę. Więc każde wsparcie, niezależnie od kwoty, jest cenne i jest wyraźnym sygnałem, jest to wyraźny głos sprzeciwu przeciwko temu, co mnie spotkało i wyraźny głos wsparcia w tworzeniu czegoś nowego - powiedział Krzysztof.

Fani Gonciarza z entuzjazmem zareagowali na powrót twórcy na Patronite. Nie minęła doba od wrzucenia filmu, a profil Krzysztofa w serwisie otrzymał wsparcie na kwotę 14 tys. zł miesięcznie.

Gonciarz na Patronite oferuje kilka progów wsparcia. Najmniejsze za 10 zł miesięczne, najdroższe za 500 zł miesięcznie. Krzysztof chce się odwdzięczyć wspierającym, zapraszając ich do zamkniętej społeczności patronów, w której on i fani będą aktywnie uczestniczyć.