KeyDrop zdemaskowany. Szokujące śledztwo Konopskiego

Gdyby istniały filmy obowiązkowe do obejrzenia przed tym, gdy ktoś zacznie korzystać z internetu, materiał Konopskiego o KeyDropie byłby w gronie tych tytułów. Dwugodzinne nagranie w wyczerpujący i bardzo przystępny sposób nagłaśnia problem hazardu w sieci. Materiał jest szokujący, bo pokazuje nie tylko to, jak system wyciągania pieniędzy od młodych ludzi został zaprojektowany, ale przedstawia też wielu topowych streamerów i youtuberów, którzy zaangażowali się w promocję patologicznego procederu.

Materiał jest wielowątkowy i zachęcamy go do obejrzenia w całości bez przewijania. W niniejszym tekście przedstawimy najważniejsze fakty, powiązania i nazwiska, które pojawiły się w filmie Konopskiego o KeyDropie, tak abyście zrozumieli, czego dotyczy problem i o jakiej skali mówimy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

KeyDrop to serwis umożliwiający otwieranie wirtualnych skrzynek z nagrodami. Zagrać na stronie mógł każdy, bo weryfikacja pełnoletności była właściwie żadna. Platforma wymagała od użytkownika potwierdzenia "na słowo", że miał ukończone 18 lat oraz był zalogowany na konto Steam (gdzie można wpisać dowolne dane). Potem wystarczyło jeszcze doładować pieniędzmi swoje konto w serwisie i można było otwierać skrzynki.

KeyDrop umożliwiał doładowanie środków na takie sposoby, że był w stanie zrobić to nawet 10-latek bez własnego konta bankowego. Przelewu można było dokonać m.in. BLIK-iem, kryptowalutami, kartami prezentowymi czy pasafecardem (kartą przedpłaconą), który każde dziecko mogło kupić w Żabce.

Strona umożliwiała wydanie środków na różne sposoby. Od otwierania skrzynek, przez ulepszacz skinów, po bitwy między użytkownikami, w których zwycięzca zgarnia całą pulę. Serwis został zaprojektowany w infantylnej stylistyce, z wykorzystaniem chwytów, które mają przyciągnąć uwagę najmłodszych np. skrzynki z wizerunkami bohaterów komiksów czy z ksywkami popularnych twórców internetowych.

Konopskyy w materiale pokazuje wiele red flagów związanych z działalnością KeyDropa. Youtuber zauważa, że biuro firmy jest siedzibą widmo. Regulamin serwisu nie zawiera wielu krytycznych informacji. Konopskyy nie ma wątpliwości, że strona działała w szarej strefie, omijała regulacje hazardowe i działała na niespotykaną wcześniej skalę. Mikołaj szacuje, że zysk KeyDropa mógł wynieść ponad 1,5 mld zł.

Dlaczego KeyDrop odniósł tak duży sukces? Serwis bardzo umiejętnie wybrał sposób promocji, angażując do współpracy popularnych streamerów i youtuberów. To oni organizowali transmisje na żywo poświęcone KeyDropowi, a niektórzy opierali nawet całą swoją twórczość na reklamowaniu "otwierania skrzynek" w internecie.

Wygrane na KeyDropie miały być oparte na algorytmie Provably Fair. Był on rzekomo tak zaprojektowany, aby każdy miał równe szanse na wygraną. Tymczasem - jak pokazuje Konopskyy - streamerzy i youtuberzy zaangażowani do współpracy z KeyDropem mieli ulepszone konta, na których wygrywali skrzynki o nieprawdopodobnych wartościach. W ten sposób przekonywali widzów, że szczęście może się do nich uśmiechnąć. Niektórzy twórcy zaangażowani w proceder przekraczali nawet kwotę miliona złotych w wirtualnym portfelu, co wyglądało absurdalnie, biorąc pod uwagę skalę popularności danego twórcy.

Lista twórców, którzy reklamowali KeyDropa jest szokująca. Nie tylko z powodu tego, że są to bardzo popularni streamerzy i youtuberzy, ale też dlatego, że jest ich tak wielu. Był wśród nich przez chwilę nawet sam Konopskyy. Pozostali to m.in.

• Piotr Szeliga
• Szymon Kasprzyk "IsAmU"
• Michał Rychlik "Young Multi"
• Natalia Marczak "Nolif"
• Marcin Majkut "Xayoo"
• Szymon Besser "Szymool"
• Maciej Zoniuk "Zony"
• Dawid Rzeźnik "Dżinold"
• Jakub Rokicki "Merghani"
• Rafał Górniak "Takefun"
• Sergiusz Górski "Nitro"
• Kacper Rietz
• Natan Marcoń
• Planeta Faktów
• Mandzio

Ministerstwo Finansów uznało, że KeyDrop to nielegalny hazard dopiero w listopadzie 2023 r. Wtedy właśnie serwis został wpisany na listę stron zakazanych. Oznaczało to, że działalność serwisu w Polsce jest nielegalna, a reklamowanie go będzie surowo karane. Po komunikacie ministerstwa streamerzy promujący stronę zaczęli panicznie usuwać materiały dotyczące KeyDropa - niektórym twórcom zniknęły z kanałów dziesiątki milionów wyświetleń.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Materiał Konopskiego bynajmniej nie kończy się happy endem. Rządowa blokada KeyDropa niewiele zdziałała. Serwis nadal jest dostępny, tylko pod lekko zmienioną nazwą url. Co gorsza, powstało wiele stron działających na podobnej zasadzie do KeyDropa, na których także można wygrać wirtualne nagrody i które są promowane przez youtuberów i streamerów.

Śledztwo Konopskiego demaskuje internetowych twórców, którzy w pogoni za pieniędzmi nie cofną się przed reklamowaniem podejrzanego, nieodpowiedzialnego i szkodliwego biznesu. To, co wydaje się niewinną zabawą, jest w rzeczywistości uzależnianiem odbiorców od hazardu już od najmłodszych lat życia. Smutne jest to, że ban na KeyDropa nie nauczył niczego niektórych youtuberów, a pokusa zarobienia łatwych pieniędzy przesłania im wszystko, nawet dobro niepełnoletnich widzów. Film Mikołaja pokazuje też to, że interwencją państwa w postaci zablokowania pojedynczego adresu była niewystarczająca. Prawo nie nadąża za gwałtownie zmieniającymi się zjawiskami w internecie. Potrzebna jest systemowa zmiana, zaangażowanie polityków i ekspertów oraz ogólnopolska debata nad przepisami.