Każe dzieciom płacić za czynsz i jedzenie. "Uczy" je gospodarować pieniędzmi
Tiktokerka z USA, która doradza innym, jak zarządzać domowym budżetem, wyznała, że pobiera od własnych dzieci opłaty za czynsz i media. W komentarzach pod nagraniem rozpętała się burza.
Jak nauczyć dzieci szacunku do pieniędzy? Na to pytanie nie istnieje jednoznaczna odpowiedź. Szczególnie że od romantyzowania pracy nieletnich jak wyprowadzenie psów czy sprzedawanie lemoniady wcale nie tak daleko do usprawiedliwiania realnej pracy zarobkowej dzieci.
Podobne
- Dzielenie rachunku na pół to red flag? Ta kobieta ma wysokie standardy
- Ksiądz z Polski ukradł miliony i wydał je na operacje plastyczne. Odessał sobie tłuszcz
- Tak randkuje milionerka z Rosji. Zaczyna kawiorem za 1200 zł
- Wydaje fortunę na 12 dzieci. Karmi hot dogami i makaronem
- Fast foody stają się luksusem - tak uważa 80 proc. badanych. Dramatyczny wzrost cen
Milly, tiktokerka z USA, uczy swoich followersów, w jaki sposób rozsądnie zarządzać budżetem. Pokazuje sposoby na to, by nauczyć się oszczędzać więcej i nie dokonywać impulsywnych zakupów. W jednym z nagrań zademonstrowała, jak radzi sobie z potrzebami własnych dzieci. Jej sposób na uczenie je odpowiedzialności finansowej nie spotkał się z aprobatą komentujących.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rodzice nie mogli tego zrozumieć". Way of blonde i Maschines planują dziecko
"Pobieramy od nich opłaty: dolara za czynsz, dolara za media i dolara za jedzenie"
Milly opowiada, że jej dzieci otrzymują pięć dolarów kieszonkowego - jednak i na nie muszą zarobić. Pieniądze zarabiają, wykonując obowiązki domowe. Na liście są różne i niektóre z nich wzbudzają kontrowersje. Odrobienie pracy domowej czy posprzątanie pokoju wydają się nieszkodliwe, ale mycie samochodu czy masowanie stóp mamy... raczej podlegają dyskusji.
- Pobieramy od nich dolara za czynsz, dolara za media i dolara za jedzenie na początku każdego miesiąca. Kiedy opłacą rachunki, zaznaczamy to, żeby potwierdzić wpłatę. Pozostałe dwa dolary wypłaty mogą rozdzielić na różne kategorie np. ubrania, prezenty, oszczędności itp. [...] Chcemy, żeby nauczyły się tego, że istnieją koszty i rachunki w przyjaznym środowisku - podsumowuje Milly. Jej wywód nie spotkał się z entuzjazmem internautów.
"Moi rodzice robili takie rzeczy i obecnie jestem wiecznie niepewną swoich finansów pracoholiczką" - pisze madissonn. "Pięć dolarów miesięcznie, dwa dolary na aktywności, co te dzieci kupią za 24 dolary rocznie?" - zastanawia się Ashley. "Pozwól im cieszyć się dzieciństwem" - apeluje Marija. "Moi rodzice pobierali ode mnie czynsz, kiedy byłam tylko nastolatką i próbowałam oszczędzić na laptopa do szkoły. Nie było mnie na niego stać. Nie rozmawiam z nimi od siedmiu lat, najlepszy czas mojego życia" - dodaje MC. "Jej! Co lepszego od anxiety można dać swoim dzieciom?" - zastanawia się Luismme.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół