Kardashianki biednieją. Dlaczego internet traci zainteresowanie celebrytami?

Influencer marketing to jeden ze sposobów pozyskiwania klientów dla marki. Celebryta prezentuje produkty lub usługi, a jego fani skłonieni reklamą idola, nabywają je. Proste? Proste, ale czy skuteczne? Badania na stronie shanebarker.com wykazują, że tylko 3 proc. konsumentów ulega wpływom gwiazd i przez ich rekomendację decyduje się na zakupy.

Jak podaje serwis meltwater.com, wiąże się to z wzrostem świadomości oraz zmianą prowadzenia dialogu między marką a jej odbiorcami. Konsumenci chcą się angażować. Chętniej wybierają firmy zgodne ze swoimi wartościami, zwracają uwagę na sposób komunikacji w sieci oraz na ich wizerunek.

Wiele gwiazd i celebrytów odczuje zmieniające się trendy na własnej skórze. Dotkliwie przekonała się już o tym Kim Kardashian, która nieomal straciła swoją pozycję na liście najbogatszych według magazynu "Forbes". Celebrytka może pochwalić się majątkiem szacowanym na "jedyne" 960 mln dolarów, który zagwarantował jej 2259. miejsce w rankingu.

"Mierny" wynik Kim można tłumaczyć utratą popularności Kardashianów, co odbija się również w prognozach dotyczących zaufania influencerom. Do głosu doszli przedstawiciele Gen Z, a liczne badania wskazują, że stanowią oni już 40 proc. wszystkich konsumentów. Charakterystyka pokolenia sugeruje, że stawia ono na autentyczność. "Zetki" nie chcą wiązać scrollowania Instagrama czy TikToka z przeglądaniem kilkunastu kafelków bloku reklamowego.