Jennie z BLACKPINK jest maks unhinged. Chce zastąpić jedzenie pigułkami

Jennie Kim jest jedną z najpopularniejszych gwiazd k-popu i członkinią zespołu BLACKPINK - jednego z największych girlsbandów na świecie. Oprócz śpiewania i rapowania, jest twarzą topowych marek, prowadzi także solową karierę artystyczną. Jest królową stage presence, a jej pewność siebie na scenie to zupełnie inny level. Współpracowała m.in. z Dominikiem Fike'em, a także z The Weekndem i Lily Rose-Depp. Efektem tego drugiego collabo jest utwór "One Of The Girls", który nalazł się na ścieżce dźwiękowej do serialu "The Idol".

31 stycznie Jennie była gościnią talk show "Hyell's Club" na YouTubie i wypowiedziała się tam na temat swojej relacji z jedzeniem. Wyznała, że ma problem z właściwym odżywianiem się podczas podróży i że wydaje bardzo dużo pieniędzy na "dobre jedzenie".

Tabletka zamiast obiadku. Jennie z BLACPINK w ogniu krytyki

- Najbardziej lubię koreańskie jedzenie. Kiedy jestem zagranicą, potrawy nie do końca odpowiadają moim smakom. Więc, mogę jeść tylko hot pot na pomidorowej bazie - wyznała, co wzbudziło w internautach ogromne zdziwienie. Później dodała, że jedzenie nie sprawia jej przyjemności. "Tak, wiem, ludzie wokół mnie też mi współczują" - powiedziała Jennie.

Prowadzący talk show Hyeri zapytał gwiazdę, czy chciałaby zastąpić prawdziwe jedzenie jakimś rodzajem pigułki, na co ta odpowiedziała szczerze zachwycona: - Absolutnie uwielbiam ten pomysł. Zastanawiam się, dlaczego coś takiego jeszcze nie zostało wynalezione.

Fani k-popowej idolki podzielili się na dwa obozy. Jedni uważają, że to dziwne promować takie podejście do jedzenia, inni twierdzą, że przygotowanie posiłków zajmuje zbyt dużo czasu i gdyby była prostsza opcja, to natychmiast by się na nią zdecydowali.

"Koreańskie standardy wyprały jej mózg, tak, że stawia teraz wygląd poza zdrowiem". "To straszne tak mówić. Zwłaszcza, że wiele młodych osób bierze z ciebie przykład". "O co wam chodzi? Przecież nie powiedziała, że niczego nie je, tylko że tego nie lubi, co jest totalnie normalne" - piszą w komentarzach.