Jelly Frucik ostro o swoim ojcu. "Dlatego tak go nienawidzę"
Jelly Frucik, jeden z najpopularniejszych influencerów młodego pokolenia, podczas jednego ze swoich live’ów zaskoczył fanów osobistym wyznaniem. Opowiedział o trudnym dzieciństwie, uzależnieniu ojca od hazardu i walce matki o przetrwanie.
Jelly Frucik, a właściwie Filip Nowak, to obecnie jeden z najpopularniejszych polskich influencerów. Jego sława wystrzeliła dzięki "szalonym live'om", które przyciągają tłumy młodych widzów. Jelly Frucik zasłynął z nieprzewidywalnych zachowań, które balansują na granicy kontrowersji. Transmisje na żywo Filipa często przyciągają uwagę mediów, a sam influencer nie boi się przekraczać granic, co czyni go postacią niezwykle barwną i jednocześnie kontrowersyjną.
Podobne
- Jelly Frucik ostro o Rezim. Pokazał prywatne wiadomości
- "Oszukał mnie Jelly Frucik". Prawnik komentuje głośne nagranie
- Mama Julii Żugaj wygląda jak jej siostra. Wystąpiły w telewizji
- Ostra reakcja Caroline Derpieński. Uderzyła w Jelly Frucika
- Jelly Frucik ujawnia wyniki próbnych matur. "Jestem mądry, widzicie?"
Jelly Frucik o ojcu
Jelly Frucik zdobył się podczas live'a na chwilę szczerości. Tiktoker opowiedział o swoim ojcu, który jest uzależniony od hazardu. Influencer ujawnił, że nałóg rodzica był tak poważny, że w domu czasami nie było co jeść. Sytuacja eskalowała do takiego stopnia, że matka zabrała Filipa i wyprowadziła się od męża.
- Czemu mi tak zniszczył życie, a w sumie to mojej mamie? Mój ojciec to jest nałogowy hazardzista. Non stop wszystkie pieniądze, co dostawał to zamiast przeznaczyć na jedzenie, wszystko prze***rzał w tych maszynach. Sytuacja wyglądała tak, że my czasami nie mieliśmy nawet co jeść przez niego. Nie było na to pieniędzy, bo on wszystko prze***przał. Tak to wyglądało cały czas. Przykre ogólnie i dlatego go tak nienawidzę, bo potem musieliśmy się wyprowadzić z moją mamą i mieszkaliśmy wtedy sami - powiedział Jelly Frucik.
- Mega podziwiam moją mamę, bo ogarnęła wynajem mieszkania sama, mimo że zarabiała bardzo malutko, bo wtedy pracowała w przedszkolu. Płaca była bardzo mała, a nigdy niczego nie brakowało, zawsze było jedzenie w lodówce. Jak mieszkaliśmy z ojcem to nie było nawet co do gara czasami włożyć. Dlatego on mi tak zniszczył życie. Dużo by opowiadać, kochani. A kilka dni temu mój ojciec wyrzucił wszystkie zdjęcia na śmietnik moje z dawnych lat, z tamtej szkoły, z zerówki, z podstawówki, fotki fajne z mamą. Ja płakałem nawet przez to, bo to masa wspomnień poleciała. Już tego nie ma, on to zrobił specjalnie. Jeszcze potem zadzwonił do mojej mamy i śmiał się, że to wyrzucił. Kiedy się o tym dowiedziałem, pojechałem pod ten śmietnik, ale już tego nie było - powiedział Jelly Frucik.
Popularne
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Polska górą. Nowy slang podbija internet. "Just turned 19 in Poland". O co chodzi?
- Lody Dre$$code oficjalnie ogłoszone. Co wiadomo o nowości?
- Marcin Dubiel i ojciec prokurator? Influencer reaguje na komentarze
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- Kanye West o szokującej relacji z kuzynem. Miał wtedy 14 lat