Youtuber Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę p

Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy

Źródło zdjęć: © Instagram, Jawor
Maja KozłowskaMaja Kozłowska,07.09.2025 12:45

Od tiktoka Lizy po oskarżenia względem Jawora. Youtuber przyznał się, że nie zapłacił za wykonane zlecenie i... ignorował wiadomości, w których dziewczyna dopominała się o wynagrodzenie.

Paweł Jaworski, w internecie znany jako Jawor to popularny polski youtuber. Prowadzi kilka tam kanałów, a jego główny profil subskrybuje ponad 1,6 mln widzów. Często nagrywa filmy ze swoją żoną Aleksandrą Jaworską "Zukoll. Razem chętnie pokazują kulisy swojego życia codziennego, a niedawno powitali na świecie swojego syna. Wokół Jawora krąży w sieci sporo kontrowersji. Influencer był oskarżany o sharenting i monetyzowanie swojego dziecka, a także zarzucano mu, że... nie zajmuje się synkiem i nie uczestniczy w życiu rodzinnym (np. kiedy Ola zajmowała się przeprowadzką, on balował w kasynie w Las Vegas).

trwa ładowanie posta...

Ostatnio okazało się, że Jawor ma na sumieniu coś jeszcze. Wszystko zaczęło się od tiktoka Lizy, na którym influencerka napisała: "ja oglądam story laski, która jeździ na wakacje, chodzi na imprezy, a wisi mi kasę już drugi rok. (B*tch, give my money back)".

Pod filmem pojawił się komentarz dziewczyny, która twierdzi, że Jawor od marca nie zapłacił jej za pracę dwóch tysięcy złotych.

x
x (TikTok, llleasy)

Jawor w końcu oddał kasę. Zapłacił po tym, jak rozpętała się drama


"Mi Jawor (ten youtuber) od marca wisi 2000 zł. Przygotowałam mu filmiki na Znowu Jawora i dał mi wypłatę tylko za połowę mojej pracy, pisała do niego od marca do czerwca o te 2000 zł, a jedynie zostałam na wyświetlonym" - napisała Amiksiara.

Okazało się, że... jest to prawda. Jawor przyznał się do wszystkiego i zaczął usprawiedliwiać się na Facebooku.

"Temat był dość skomplikowany i sytuacja miała drugie dno i nie wyglądała ona do końca tak prosto (były z nią powiązane inne osoby). Aczkolwiek finalnie tak, jak najbardziej to była moja wina, że nie dopilnowałem tego, aby Amelia dostała swoje dokładnie 1600 zł. Zj*bałem sprawę i mam nadzieję, że to nigdy więcej się nie powtórzy, bo mega doceniam pracę ludzi dookoła mnie i też staram się im to fajnie wynagrodzić. Temat wyjaśniony i już się z nią rozliczyłem" - napisał Jawor. Niedługo później okazało się, że faktycznie wysłał Amelii... Tysiąc złotych. Tłumaczył to limitem BLIK. Tym samym, który można zmienić w ciągu kilku sekund. Albo na przykład... zrobić zwykły przelew?

"Amelka napisała komentarz wczoraj, że przelałem jej 1000 zł, ponieważ w moim banku limit BLIKA w telefonie to 1000 zł. Dzisiaj rano doszła reszta" - dodał. Wyszło mocno średnio...

Youtuber Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
Youtuber Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy (Kaś, X)
Youtuber Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
Youtuber Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy (Kaś, X)
Youtuber Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
Youtuber Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy (Kaś, X)
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0