Gdzie jest Pitbull? Koncerty, na które czekają Polacy

"Światowe trasy koncertowe" obejmujące Stany Zjednoczone, Kanadę oraz Wielką Brytanię spędzają sen z powiek fanom muzyki, którzy chcieliby móc usłyszeć ulubionego artystę na żywo, a nie za pośrednictwem YouTube'a czy TikToka. Część wokalistów stawia na wygodę, skupiając się wyłącznie na rezydenturach w Las Vegas. Inni zamiast Polski wybierają Niemcy bądź Czechy. Kto zdaniem pokolenia Z powinien zaszczycić swoją obecnością kraj nad Wisłą? Sprawdź propozycje Vibez.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Akcje w mediach społecznościowych, apele, petycje, błagania. Można odnieść wrażenie, że cała Polska czeka na jeden koncert - Pitbulla. Mr. Worldwide jest ikoną, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Piosenki artysty, choć kontrowersyjne w warstwie tekstowej, sprawiają, że nóżki same chodzą do tańca, a feminizm opuszcza ciała nawet najbardziej zatwardziałych feministek. Tiktokerka Ginciaaa stworzyła specjalny plan, którego celem jest sprowadzenie Armando Christiana Péreza do Polski. Pan Światowy zdaje się mieć świadomość tego, że Polacy na niego czekają. Świadczą o tym udostępniane przez niego filmiki polskich tiktokerek. Mimo ogromu plotek dotyczących m.in. potencjalnego koncertu w Gliwicach nadal brak konkretów, a łyse peruki i białe koszule kurzą się w szafach tysięcy fanów.

Maja, dziennikarka redakcji Vibez, ma jasne życzenia dotyczące koncertów, które powinny odbyć się w Polsce. Redaktorka powiedziała: - Adele. Adele niestety przyznała, że jest leniwa - a właściwie, że nie lubi tego, co wiąże się z występowaniem, czyli życia w trasie, nieustannych podróży i codziennego spania w innym łóżku. Valid. Jej rezydentura w Monachium i powstanie całego koncertowego terenu tylko dla niej pokazały, że w przyszłości tak właśnie będą wyglądać show największych gwiazd. To nie one będą jeździć do nas - my będziemy jeździć do nich. Moje aktualne życzenia, które akurat mają szansę się spełnić to Chappell Roan, Sabrina Carpenter, Olivia Rodrigo, Suki Waterhouse, Rachel Chinouriri i Remi Wolf. Jedyne o co proszę - to koniec trendu na "europejskie" trasy liczące siedem miast, w tym pięć w UK.

Na swoją kolejną szansę czekają także fani gwiazdy z Barbadosu. Ich marzenia wydają się jednak podobnie prawdopodobne do realizacji, jak organizacja osobistego spotkania z prawdziwym Świętym Mikołajem. Rihanna, bo o niej mowa, odwiedziła Polskę dwukrotnie: 25 sierpnia 2007 r. artystka wystąpiła na Coke Live Music Festival w Krakowie, a 19 marca 2008 - na warszawskim Torwarze w ramach trasy Good Girl Gone Bad. Od tego czasu Polakom nie było dane zobaczyć idolki, która od ponad ośmiu lat nie wydała nowej muzyki. Zamiast tego Rihanna regularnie tworzy błyszczyki, pomadki, podkłady, rozświetlacze i inne kosmetyki kolorowe oraz pielęgnacyjne w ramach firmy Fenty, a także ubrania i buty. Wieść gminna niesie, że 2025 r. ma przynieść zarówno nową płytę wokalistki, jak i światową trasę koncertową, jednak jak to zwykle bywa, należy traktować takie ogłoszenia ostrożnie.

W kategorii praktycznie nierealnych marzeń fanów Rihanny znacznie wyprzedzają Directioners. Choć piosenkarze z One Direction w 2015 r. ogłosili przerwę, która miała trwać 18 miesięcy, czas ten zamienił się w 110 miesięcy, a licznik stale rośnie. Mimo tego fani i fanki zespołu czekają na cud: zjednoczenie artystów, którzy z powodzeniem prowadzą kariery solowe, oraz powrót na scenę nie jako Harry Styles, Zayn Malik, Niall Horan, Louis Tomlinson i Liam Payne, a w ramach zespołu, który zmienił muzykę pop: One Direction. Czy taki powrót jest możliwy? Artyści nie wykluczają niczego, brak jednak konkretnych deklaracji.

Konrad, dziennikarz Vibez, chciałby usłyszeć w Polsce mocną elektronikę. Kogo ma na myśli? Gesaffelsteina oraz Skrillexa. Ten drugi artysta miał wystąpić na warszawskich Wiankach nad Wisłą kilka lat temu, na co mocno naciskali jego fani, którzy stworzyli petycję w tej sprawie.