Druga Olfaktoria? Lista wymagań wobec faceta się nie kończy. Grożą jej śmiercią

Życie w związku polega na partnerstwie, ale tak naprawdę - każdy jest inny, więc trudno o złoty środek (może poza wzajemnym szacunkiem), który okaże się uniwersalnym przepisem na zaspokojenie wszystkich potrzeb.

Raz na jakiś czas w internecie echem niosą się śmieszne (lub straszne) wymagania, jakie niektórzy stawiają aktualnym bądź przyszłym partnerom. Perłą w koronie jest film Olfaktorii "8 cech idealnego faceta" z 2015 r. Influencerka mówi tam m.in. że mężczyzna powinien być:

• starszy o co najmniej 10 lat (pomińmy szkodliwy aspekt dotyczący możliwego groomingu i innych nadużyć),
• przedsiębiorczy - wyklucza wszystkich pracujących na etacie,
• bogaty - musi zarabiać ponadprzeciętnie i lepiej od niej samej. Influencerka wszystkich, którzy zarabiają średnią krajową (i niżej), nazywa nieudacznikami życiowymi.

Wspomina też o dobrym wychowaniu, które definiuje jako otwieranie przed nią drzwi i dźwiganie ciężarów. Zaznacza, że żaden feminista nie ma szansy w walce o jej serce.

Niedawno pisaliśmy o Bartoszu Nowaku - nastoletnim działaczu politycznym, wcześniej liderze młodzieżówki Konfederacji z Opola (został usunięty ze struktur partii ze względu na nadmierny radykalizm), który również przedstawił swoje wymagania wobec idealnej kandydatki na żonę.

17-latek nie wymienił żadnych cech charakteru czy wyglądu. Zależy mu wyłącznie, aby kobieta sprzątała, gotowała, prała i wykonywała inne obowiązki domowe.

Sama preferencja co do konkretnego podziału obowiązków nie jest zła - może być niezrozumiała - lecz sposób jej komunikacji budzi szereg zastrzeżeń.

Podobne listy tworzą inni mężczyźni (nie wszyscy), którzy szczególnie na Tinderze w niewybredny sposób dają do zrozumienia, jakiej partnerki szukają. Podkreślają w nich konieczność ładnego wyglądu i podporządkowania się swoim decyzjom.

Nic dziwnego, że podobne ewenementy psują krew co bardziej wrażliwym użytkownikom internetu - szczególnie, gdy taki delikwent nie poda żadnych informacji o sobie.

Kobiety wcale nie są lepsze i też mają swoje odklejki. Podkreślmy jednak, że zarówno z jednej, jak i drugiej strony - tak abstrakcyjne wymagania to raczej wyjątki od reguły, które nie powinny robić złego pijaru jednej czy drugiej płci.

Tiktokerka @whoisgaba444 wstawiła filmik, na którym wymieniła listę wymagań, które ma wobec swojego ideału mężczyzny. Perfekcyjny chłopak musiałby spełnić około 50 punktów.

Niektóre z nich nie są nadzwyczajne: dziewczyna wymaga m.in., żeby chłopak lubił podróżować (wspólne pasje to dobry fundament związku), miał fajnych znajomych, potrafił się komunikować i rozmawiać o uczuciach, traktował ją i innych z szacunkiem, dotrzymywał obietnic, nie brał narkotyków czy miał poczucie humoru.

Zupełnie normalne cechy, a w niektórych przypadkach, powiedziałbym, że totalne bare minimum.

@whoisgaba444 popłynęła jednak trochę za bardzo. Jej wymarzony mężczyzna musi:

• umieć śpiewać/grać na gitarze (ewentualnie na innym instrumencie),
• potrafić tańczyć,
• zawsze mieć czas,
• dobrze zarabiać,
• ubierać się w stylu paryskim/kopenhaskim,
• nie mieć "przyjaciółeczek".
• nie być jedynakiem,
• mieć przynajmniej 185 cm wzrostu

Pewne rzeczy z listy spokojnie można wytłumaczyć, inne z kolei są zupełnie absurdalne. Ponownie dochodzi do tego aspekt agresywnej narracji. Lista wygląda sucho i stawia tiktokerkę w bardzo niezręcznej pozycji kogoś, kto jedynie wymaga.

A nie na tym przecież polegają związki.

Dziewczyna usunęła tiktoka, z którego pochodzą screeny. Wcześniej zablokowała możliwość dodawania komentarzy.

Niektórzy internauci drastycznie przekraczają granicę. Tiktokerka poinformowała na Instagramie, że przedstawiła wyidealizowane wymagania, za które spłynęła na nią ogromna fala hejtu zupełnie niewspółmiernego do sytuacji.

Dziewczyna pokazała screeny obrzydliwych wiadomości wymierzonych w jej stronę - nic nie usprawiedliwia wypisywania takich rzeczy i wyzywania tiktokerki. Apelujemy o wstrzemięźliwość i rozsądną krytykę, która nie ma nic wspólnego z hejtem.