Budda dołącza do GOATS? "Ten gość wszystkich zdeptał"

Ekipie GOATS z każdym kolejnym odcinkiem wyrastają coraz dłuższe rogi. Mogłoby się wydawać, że poziom cringe'u zdrapuje już farbę z sufitu. Ale tu wchodzi Robert Pasut i głową przebija ten sufit. To właśnie on w kolejnym odcinku randkowym będzie wybierał drugą połówkę.

Odcinek z jego udziałem nie został jeszcze wyemitowany, a my już rzucamy pewniakami, że będzie grubiej niż zwykle? Tak, mamy pewność, że poziom cringe'u przekroczy wszelkie dopuszczalne normy. Wystarczy obejrzeć Pasuta na YouTube, by się o tym przekonać.

Takie wnioski płyną również z komentarza popularnego youtubera motoryzacyjnego. Kamil Labudda "Budda", bo o nim mowa, uczestniczył w nagrywkach GOATS z udziałem Pasuta.

- Witam bardzo serdecznie i powiem wam bez ściemy, że jesteśmy w trakcie nagrań z Pasutem i mi dynia paruje od 40 minut. To jest niewiarygodne. Gość nie ma wstydu. Ale w ogóle powiedzieć, że nie ma wstydu, to jest jak nic nie powiedzieć - skomentował Budda nagrania z Pasutem.

- To jest, jak macie ranking zwyroli, to ten gość wszystkich zdeptał i jest u samej góry. Jest niewiarygodny. I chciałem powiedzieć, że to jest chore k***a - skwitował Budda.

Wszystkich, którzy mieli nadzieję, że Budda zostanie z rogaczami na dłużej, musimy rozczarować. Youtuber wrzucił bowiem na X [Twittera] wymowny wpis. "Ja tylko gościnka na jeden odcinek, bez sensacji" - napisał Budda.