Ktoś truje psy we Wrocławiu

Boją się o swoje psy. Ktoś rozrzuca mięso z trucizną

Źródło zdjęć: © canva
Marta Grzeszczuk,
21.05.2024 13:15

Na jednym z wrocławskich osiedli ktoś rozrzuca silnie toksyczne dla psów mięso. Do jednej z klinik weterynaryjnych trafiło już 10 psów z objawami ciężkiego zatrucia.

W ciągu tygodnia do jednej z klinik weterynaryjnych we Wrocławiu przywieziono 10 psów z ciężkimi objawami zatrucia. Psy chorowały po zjedzeniu rozrzuconego w miejscach spacerów na osiedlu Swojczyce-Strachocin-Wojnów mięsa z niezidentyfikowaną jeszcze toksyną. Nie wszystkie czworonogi udało się uratować.

Psy trafiają do klinik z objawami ciężkiego zatrucia

"Ataki padaczkopodobne, silny ból brzucha, puste wymioty i masywny ślinotok. Jego stan szybko się pogarszał" - zrelacjonowała dla wrocławskiej "Wyborczej" właścicielka jednego z poszkodowanych psów. Kobieta dodała: "Niezwłocznie udałam się z nim na ostry dyżur dla zwierząt i po badaniach ustalono, że zwierzę ma rozszerzenie żołądka, który jest wypełniony skórami, mięsem i śladami nieokreślonej substancji toksycznej. Stwierdzono podejrzenie celowego otrucia".

trwa ładowanie posta...

Przeczytaj też o randkowej aferze, która złamała życia wielu ludziom.

Tego psa udało się uratować, ale ze względu na wciąż złe wyniki wątrobowe wymaga dalszego leczenia. Nie wszyscy pupile i ich właściciele mieli tyle szczęścia. Na osiedlowej grupie na Facebooku jeden z mieszkańców napisał: "Wiem już, dlaczego mój pies zszedł z dnia na dzień. Schodził w męczarniach. Nie wybaczę...".

Mieszkańcy żyją w strachu o swoich pupili

Dla wroclaw.wyborcza.pl wypowiedział się także weterynarz z jednej z wrocławskich klinik dla zwierząt. Poinformował: "W ciągu tygodnia do kliniki weterynaryjnej trafiło dziesięć psów z ciężkimi objawami zatrucia. Objawy pojawiają się szybko, w ciągu kilku godzin". Dodał, że spotkało to również jego pupila: "Mój pies został przewieziony na ostry dyżur i tylko dlatego przeżył".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Influencerzy którzy przekroczyli granicę. Kolega Ignacy: Ja bym tego nie nagrał

Wszystkie rozmawiające z dziennikarzami osoby robiły to anonimowo. Obawiają się odwetu ze strony truciciela. Lub trucicielki. Właściciele psów ostrzegają się przed kobietą, która jest widywana przy śmietnikach albo z wypchanymi torbami na rowerze. Podejrzewają, że to ona miałaby rozrzucać skażone toksyną mięso po osiedlu. Nie wiadomo czy podejrzenia mieszkańców mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. W chwili publikacji swojego artykułu "Wyborcza" nie dostała komentarza ze strony policji, o który się ubiega.

Źródło: wroclaw.wyborcza.pl

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 1
𒀱𒀱𒀱𒀱𒀱𒀱𒀱𒀱𒀱𒀱,zgłoś
I co z tego? Po co te sierściuchy łażą bezpańsko bez smyczy?
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się