[AKTUALIZACJA] Bedoes 2115 pobił Eripe? Na miejsce przyjechała policja i karetka

Podczas Sun Festivalu w Kołobrzegu doszło do nieprzyjemnego zajścia między raperami. Przed hotelem doszło do bójki - a właściwie do nierównej walki między Bedoesem 2115 i Eripe - jednym z członków grupy Patokalipsa. Tak donosi LIL KONON na podstawie relacji naocznych świadków.

O co poszło? Bediemu nie spodobały się wersy z utworu "Level Down", w których Eripe nawija: "Scena się zapuściła i grubą beką jest. Kto wam dbał o linie, jak nie było nas? Bedoes?".

"Z relacji świadków wynika, że Bedoes 2115 nie dał dojść do słowa Eripe, co poskutkowało tym, że ten go odepchnął, w rezultacie czego - otrzymał bombę na banię, która odcięła go na kilkadziesiąt sekund. Jedna z dziewczyn, która była świadkiem zdarzenia, zadzwoniła po karetkę. Na miejscu pojawiła się też policja, która przyjechała z automatu. Ponoć Eripe powiedział, że się przewrócił i niewiele pamięta. Na miejscu było wiele osób z branży, ale rzekomo tylko Koro powiedział Bedoesowi 2115, że było to mega słabe z jego strony. Finalnie Bedoes 2115 przeprosił Eripe" - czytamy na profilu LIL KONONA.

Krótko później pojawiła się aktualizacja tych informacji: Eripe miał być już mocno "ma gazie", a Bedeos podszedł do niego z dwójką "ziomali". Bedi ponoć uderzył Eripe "z partyzanta", a kiedy ten padł na ziemię, zreflektował się i zaczął mu pomagać. Sytuację potwierdził Koro, który na Instagramie odniósł się do całej sytuacji.

"Po drugie podtrzymuję, bo tak jak rozumiem obustronną spinę i chęć wyjaśnienia konfliktu, tak według mnie odbyło się to wszystko w totalnie nieprzemyślany i niehonorowy sposób" - napisał raper.

Czekajcie, jak to szło? "Bedoes 2115, Eripe, pogódźcie się, bo nie ma sensu, żeby młodzi, utalentowani ludzie się kłócili".

Następnego dnia po wydarzeniu zabrał głos jeden z członków 2115, który był obecny na miejscu zdarzenia. Blacha przedstawił swoją wersję zdarzeń, dodał, że raperzy ostatecznie podali sobie dłonie, a kamery nagrały całą sytuację.

"Krzyczy Borys, krzyczy Eripe, wtedy podchodzi ja i kolega, odciągamy Borysa. Eripe pcha Borysa. Borys z automatu mu w*jebał - nie było tu żadnego 'partyzanta'. [...] Borys kuca obok niego, zaczął dzwonić po karetkę i udzielał mu pomocy, dopóki nie odzyskał przytomności. Na miejsce przyjechała policja, każdy odmówił składania zeznań. Panowie potem rozmawiali godzinę, Wszystko skończyło się podaniem dłoni. [...] Czy jest monitoring z całego zdarzenia? Ta" - napisał raper na Instagramie.