Bambi wydała płytę. W "in real life" rapuje o dawaniu w szyję

Najważniejsza premiera w polskim rapie tego roku? Nie wiem, choć się domyślam. Bambi, podopieczna i zarazem BFF Young Leosi, wydała właśnie swój debiutancki album.

Wyczekiwany - muzyka bambi przyjęła się jak ta lala i to wcale nie ze względu na collaby z boginią Young Leosią. Na pewno pomógł TikTok, ale ostatecznie to przyjemna rzecz, jeśli to, czego potrzebujesz do szczęścia, to lekkie numery do pobujania się.

Na albumie "in real life" trafiły oczywiście hitowe single bambi, takie jak "MILLIE WALKY", "IRL" czy "KARATE KID". Nie mogło zabraknąć zaskoczeń - a jednym z największych z nich jest dosadny numer "ZA DUŻO W SZYJĘ".

W listopadzie zeszłego roku prezes PiS Jarosław Kaczyński rozsierdził pół Polski stwierdzeniem, że kobiety nie rodzą dzieci, ponieważ są zbyt zajęte piciem alkoholu. Wypowiedź poskutkowała prawdziwą medialną lawiną: kompletnie nieudaną kampanią reklamową YES, ale również karą od sejmowej Komisji Etyki czy skierowaniem pozwu przeciwko liderowi PiS (ten ostatecznie zaopiniowano negatywnie).

Rok po znamiennych słowach Kaczyńskiego na tracku wyjaśnia bambi. Zresztą nie tylko jego - wersy położyła dla wszystkich, którzy myślą, że mogą kontrolować jej życie.