Artur Szpilka krytykuje adopcję dzieci przez pary homo. Program "The 50" nakręca aferę?

"The 50" to nowy reality show na Prime Video, którym 50 znanych osób ze świata mediów, telewizji i internetu rywalizuje między sobą w serii różnorodnych wyzwań. Akcja rozgrywa się w tajemniczym zamku, zarządzanym przez gospodarza w masce lwa. Uczestnicy programu muszą tworzyć sojusze, unikać konfliktów i walczyć o przetrwanie w grze, a stawką jest nagroda w wysokości 100 tys. zł, którą otrzyma jeden z fanów zwycięzcy, a nie sam uczestnik.

Wśród uczestników znaleźli się m.in. Artur Szpilka, Tomasz Jacyków, Laluna, Marianna Schreiber, Mini Majk, Ewel0na, Wojtek Gola czy Kamila Wybrańczyk. Reality show będzie składać się z 8 odcinków, a premiera pierwszego odbyła się 4 kwietnia 2025 na platformie Prime.

Artur Szpilka to polski sportowiec, który zaczynał jako zawodowy bokser, a następnie przeszedł do mieszanych sztuk walki (MMA). Obecnie mężczyzna bierze udział w programie "The 50". Jego wypowiedź w ostatnim odcinku, poruszyła wielu widzów oraz internautów. - Adoptując dziecko, no to już niestety, ale dziecko widzi [...] Powiedziałem Harry'emu, że wszystko, co oni robią, mi to w ogóle nie przeszkadza, ale jak już ktoś chce adoptować dzieci i mówić, że to jest normlane... Mi się to po prostu nie podoba - wyznał Harry'emu Jeffersonowi, makijażyście, który otwarcie mówi o tym, że jest gejem.

Harry starał się wyjaśnić, dlaczego wychowywanie dzieci przez pary jednopłciowe i heteroseksualne niczym się nie różni - w obu przypadkach pociecha może otrzymywać tyle samo miłości i w żadnym stopniu płeć rodziców nie wpływa na jej rozwój. Choć sportowiec był nie ugięty, to Harry w szczerym poście opublikowanym na swoim Instagramie przyznał, że odbył poważną rozmowę z Arturem i bardzo to docenia. "Nie wszystko, co się wydarzyło, trafiło do finalnego montażu. Czasem to, co najważniejsze, zostaje między słowami - albo poza kadrem. Ale rozmowy, które się tam odbyły, dotyczyły ważnych tematów. I nie zawsze były łatwe" - zdradził w opisie.

Głos w tej sprawie zabrał również Jacek Szawioła - były uczestnik programu Gogglebox, który obecnie prowadzi karierę solową. Mężczyzna w social mediach często wypowiada się na tematy, które wzburzają internautów. Tym razem również opublikował treściwą rolkę, w której nie tyle skrytykował postawę Artura, a odniósł się do zachowania produkcji.

Choć Jacek ma odmienne zdanie od zdania sportowca, przyznał, że każdy ma prawo do swojego. Sęk w tym, że nikt nie pytał o punkt widzenia Artura. Sam podjął temat i go kontynuował. Dodatkowo produkcja programu postanowiła zamieścić kontrowersyjny fragment w nowym odcinku. - Co jest najgorsze w tym programie? Ten program ktoś niestety, ale pod osłoną inkluzyjności i równości wrzucenia wszystkich do jednego kotłującego się gara, później postanowił skolaudować ten odcinek. Używając właśnie tego fragmentu. A kolaudacja to jest to, kiedy się zbiera producent z przedstawicielami stacji, dyskutują, co wchodzi, a co nie wchodzi, co należy przemontować. Z godzin materiałów, które ten cyrk osobliwości im dostarczył, wybrali akurat ten fragment, tylko dlatego, że jest to tania sensacja i nikt nie bierze za to odpowiedzialności - podsumował.