Aktywiści klimatyczni przykleili się do lotniska. Grozi im amputacja rąk
Niemieccy aktywiści z grupy Ostatnie Pokolenie postanowili zwrócić uwagę na problem nadmiernej emisji CO2, przyklejając się do płyty lotniska. Teraz grozi im amputacja rąk.
Aktywiści klimatyczni są w stanie zrobić naprawdę wiele, by zwrócić naszą uwagę na problemy związane z globalnym ociepleniem. Przyklejali się już do obrazu Picassa, blokowali ulice czy usuwali kostkę, by sprzeciwić się wycince drzew.
Podobne
- Historyczny wyrok. Aktywiści klimatyczni trafią do więzienia
- Aktywiści przerywają wyścig kolarski. Polacy życzą im amputacji rąk
- Aktywiści klimatyczni przebijają opony. Wandalizm czy konieczność?
- Aktywiści klimatyczni wtargnęli na scenę teatru. Przerwali spektakl
- Futuro Vegetal - kim są aktywiści klimatyczni, którzy oblewają się krwią?
13 lipca aktywiści z grupy klimatycznej Ostatnie Pokolenie postanowili zablokować dwa lotniska w Niemczech. Niektórzy z nich przykleili się do powierzchni pasów startowych. Niestety, teraz okazuje się, że może im grozić amputacja rąk.
Aktywiści przykleili się do lotniska
W czwartek 13 lipca aktywiści klimatyczni z grupy Ostatnie Pokolenie (Letzte Generation) zablokowali pasy startowe i drogi kołowania na lotniskach w Hamburgu i Düsseldorfie. Tym samym spowodowali kilkugodzinne opóźnienia - część lotów została odwołana.
Aktywiści z grupy Ostatnie Pokolenie chcieli zwrócić uwagę na problem zbyt wysokiej emisji dwutlenku węgla. Według nich niemiecki rząd nie robi wystarczająco dużo, by przeciwdziałać katastrofie klimatycznej.
- Nie możemy dłużej patrzeć, jak nasza Ziemia płonie, a nasz rząd codziennie dolewa oliwy do ognia swoim szaleństwem związanym z paliwami kopalnymi. Dlatego dziś blokujemy lotnisko - powiedziała jedna z aktywistek cytowana przez Daily Mail.
Aktywiści przykleili się do lotniska - teraz czeka ich amputacja
Jak informował Daily Mail, według policji jeden z działaczy został zatrzymany, ale to nie jedyne konsekwencje, z którymi będą musieli mierzyć się młodzi ludzie. Część z nich po całej akcji może stracić dłonie.
Jak informuje Rzeczpospolita, aktywiści do przyklejenia się do pasów startowych lotniska wykorzystali mieszankę betonu i żywicy epoksydowej, która powszechnie stosowana jest do celów budowlanych. Materiał z czasem twardnieje. Oznacza to, że działacze, by wydobyć ręce z tej mieszanki, będą musieli liczyć się z ryzykiem amputacji kończyny.
Aktywiści klimatyczni z Ostatniego Pokolenia - kim są?
Przypomnijmy, że to nie jedyne problemy, z którymi muszą liczyć się działacze. Pod koniec zeszłego roku pojawiły się informacje o tym, że politycy niemieckich partii chadeckich - CDU i CSU - planują zaostrzenie kar dla aktywistów klimatycznych.
Według nich potrzebujemy znacznie surowszych działań za takie akcje jak np. blokowanie dróg. Politycy twierdzą, że utrudniają one działanie służb ratowniczych i zagrażają życiu innych obywateli. Do tego niektórym aktywistom z Ostatniego Pokolenia zarzucono tworzenie organizacji przestępczej.
Działacze twierdzą jednak, że ich działania nie są zagrożeniem. Prawdziwym niebezpieczeństwem jest lekceważenie kryzysu klimatycznego i wspieranie przemysłów paliwowych oraz wydobycia węgla.
Źródło: Rzeczpospolita, Daily Mail
Popularne
- Zdjęcie zakonnicy obiegło internet. Afera o to, czym podróżuje
- "Policjant" w bieliźnie sprzedaje kukurydzę? Internauci w szoku
- Sataniści zgłosili Brauna do prokuratury. "Wyrażenie pogardy"
- Knajpa z ZOO zaatakowała Książula. Youtuber odpowiada
- Zakrwawione ucho Trumpa na sprzedaż. Polska firma chce zarabiać na zamachu
- Dostawca pracował 19 godzin na Glovo. "Szatański to był dzień"
- Była północ w środę. Nagrała, co słychać w bloku w Warszawie
- Wschód słońca we Władysławowie. Tłumy ludzi z wykrywaczami metalu
- Straszny atak na 17-letniego Ukraińca. Wielki sukces zbiórki