Rozmawiamy z Jasiem Kapelą po wygranej walce z Kossakowskim. Którego prawicowca chciałby jeszcze obić poeta?
Walka Jasia Kapeli z Ziemowitem Kossakowskim była bez wątpienia medialnym wydarzeniem ostatnich kilku dni. Po triumfalnej wygranej zapytaliśmy lewicowego publicystę o to, z kim z prawicy chętnie by się zmierzył, czy podjąłby się walki z Kają Godek i co po wszystkim ma do powiedzenia Ziemowitowi Kossakowskiemu. Przeczytajcie sami!
Redakcja Vibez: Jasiu, gratuluję wygranej! Czy jest ktoś jeszcze, z kim chciałbyś zawalczyć? Chciałbyś jeszcze komuś obić buzię?
Podobne
- Speluna MMA reaktywowana. "Wracamy do gry z buta z kolejną galą"
- Lena Moonlight z TikToka wypuściła pierwszy singiel! "Chciałabym nagrać coś ze Smolastym" [WYWIAD]
- Przekosa zdradza nam, jak wyglądają kulisy projektu Natsu! "Starałem się wnikliwie obserwować innych"
- Influencerka Saszan ruszyła do "normalnej pracy". Wnioski? Zaskakujące [WYWIAD]
- Szalina Malina wspomina pracę na planie klipu Oliwki Brazil! (WYWIAD)
Dużo jest niestety takich osób. Dużo jest szkodników po prawej stronie.
Czyli byliby to prawicowcy?
Niekoniecznie. Jednego prawaka już pobiłem, nie będę bił teraz wszystkich prawaków. Na pewno będę się bił w lipcu drugi raz, bo mam umowę na dwie walki, ale nie wiem jeszcze z kim. Ziemek [Ziemowit Kossakowski - przyp. red.] raczej nie zasłużył na rewanż. Jeśli chodzi o marzenia, to chciałbym z Pereirą, Bosakiem, z Ziemkiewiczem nawet, chociaż nie wiem... Wielki, ale dosyć tchórzliwy. Miałbym szansę.
No właśnie. Widziałem tweeta, w którym wyzwałeś Pereirę. Dlaczego akurat jego?
Bo jest szkodnikiem, pionkiem w grze PiS-u. Bezmyślnym, takie mam wrażenie, powtarzającym przekazy prezesa. To bardzo szkodliwa i myślę, że mało samodzielna osoba.
A co, gdyby organizatorzy zaproponowali Ci walkę z kobietą? Podjąłbyś się jej?
Nie.
Nawet z Kają Godek?
Nawet z Kają Godek. Robię to, żeby ocieplić wizerunek, a nie po to, żeby znowu go rozje*ać. Po pierwsze lubię kobiety - ogólnie bardziej niż mężczyzn. Wiem też, jak źle by to wyglądało, gdybym pobił jakąś kobietę. Nie mam ku temu powodu ani ochoty. Rozumiem, że to freak show, ale mamy wystarczająco niefajnych kolesi do bicia. Dla mnie osobiście gender nie ma znaczenia - nie miałbym z tym problemu moralnego. Płeć nie robi mi różnicy. Ale jak zostałoby to odebrane?
A co myślisz o tej narracji medialnej, że była to wygrana lewicy nad prawicą? Albo roślinożerców nad mięsożercami? Może to była po prostu Twoja wygrana - Jasia Kapeli nad Ziemowitem Kossakowskim?
Na pewno jest to moja wygrana, bo własnymi rękami dusiłem typa, a później go stłukłem. Ale to poniekąd też walka o ideały. Nie biłem się z Ziemowitem dlatego, że osobiście go nie lubię... Choć trochę mnie zawiódł pod koniec. Zlekceważył mnie. Jestem rozczarowany jego zachowaniem. W pewnym sensie to zwycięstwo lewicy. Wielu osobom dodało otuchy, że mały może pokonać większego.
Dobrze rozumiem, że podejrzewasz Kossakowskiego o doping?
Tak sądzę. A to mnie zaatakował za to, że mówię o narkotykach otwarcie.
A co z walką poza oktagonem? Myślisz, że mordobitka powinna być sposobem rozwiązywania konfliktów politycznych?
Myślę, że lepsze byłoby załatwianie takich spraw w oktagonie i pod okiem sędziego. Jestem przeciwko przemocy, przemoc prawie nigdy nie jest rozwiązaniem. Nie jestem za tym, żeby się bić na ulicy. W oktagonie to nie przemoc. Mamy konsensualną zgodę obu rywali. Przemoc jest, kiedy ktoś robi ci coś wbrew twojej woli. Kiedy mamy zgodę, to jest to rozrywka, sport. To trochę jak z piłką nożną: mamy naszą drużynę, mamy inną drużynę, a zamiast wojen mamy mecze. Tu było podobnie: kibicuje się pewnym grupom, poglądom. Choć w pewnej mierze Kossakowski doświadcza teraz przemocy symbolicznej. To medialna porażka. Współczuję Ziemkowi. Widzę, jak jego strona polityczna teraz po nim jedzie strasznie.
A masz mimo wszystko taką satysfakcję, że chłopak lewicy, weganin, feminista - czyli stereotypowo "niemęski" - może obić takiego prawicowca?
Takiego wyszczekanego? Bardzo mnie to cieszy, po to to zrobiłem. Zdaję sobie sprawę ze swoich warunków fizycznych i ze swojego wizerunku medialnego. Myślę, że sobie świetnie to wymyśliłem, żeby ocieplić swój wizerunek i pokazać, że jestem bardziej złożoną postacią niż to przedstawił Krzyś Stanowski. Lewakiem jestem od lat. Dopiero teraz wszyscy są zachwyceni.
Dobra, ostatnie pytanie. Masz coś do powiedzenia Ziemowitowi Kossakowskiemu już po walce?
Myślę, że Ziemek powinien zbliżyć się do swoich nieprzepracowanych uczuć. Mam wrażenie, że powtarza bezmyślnie jakieś formułki, które nie wiem, czy są jego poglądami. Mam wrażenie, że zagubił się między tym, czego by chciał, a tym, co robi. Nie wiem, na ile w jego przypadku jest to koniunkturalne. Ogarnij się, Ziemowit!
Dzięki za rozmowę!
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół