Kamil Szymczak

Kamil Szymczak: "Urodzie na pewno zawdzięczam WIELE" (SZCZERY WYWIAD)

Źródło zdjęć: © Instagram
Michał DziedzicMichał Dziedzic,15.02.2022 11:00

Kamil Szymczak zdradza nam, gdzie zabrałby Lexy na randkę i otwiera się na temat z dramy z Marcinem Dubielem. "Nawet swojemu staremu kumplowi potrafi wbić nóż w plecy" - wyznaje influencer.

Bardzo szybko podbiłeś influświat i zyskałeś wierne grono fanów. Opowiedz proszę o swoich początkach. Jak to się wydarzyło, że stałeś się influencerem?

Wszystko zaczęło się wraz z wybuchem pandemii. W tamtym czasie studiowałem na Politechnice Krakowskiej, ale z racji że wprowadzono nauczanie zdalne oraz pozamykano większość miejsc, gdzie wcześniej spędzałem swój czas, automatycznie w moim życiu zaczęło pojawiać się więcej wolnego czasu, z którym nie miałem za bardzo co zrobić. W pewnym momencie zainstalowałem aplikację TikTok, o której w tamtym okresie zrobiło się głośno. Właściwie od dziecka miałem zapał do robienia zdjęć, nagrywania filmików i montowania ich, więc stwierdziłem, że powinienem spróbować moich sił na TikToku. Nagrałem kilka pierwszych filmików, które nie zrobiły żadnych większych wyświetleń, oscylowały w granicach kilku tysięcy, ale niedługo po tym dodałem TikToka, który zyskał 1.5 mln wyświetleń. Jak na tamten moment było to dla mnie coś kosmicznego, coś, o czym nawet nie marzyłem. Od tego momentu wszedłem w świat TikToka, gdzie kolejne filmy coraz częściej zaczęły zyskiwać takie właśnie wyświetlenia. Na ten moment mój najczęściej oglądany film na TikToku miał ponad 20 mln wyświetleń.

Jakie twoim zdaniem cechy musi mieć ktoś, kto chce robić karierę w sieci?

Uważam, że kluczem do sukcesu jest bycie sobą w 100%. Tworzenie contentu, w taki sposób, jaki nam się podoba. Jeżeli z takim podejściem znajdziemy swoje grono odbiorców, to jesteśmy na wygranej pozycji. Należy jednak pamiętać, że im dalej w las tym droga staje się cięższa i zaczniemy spotykać coraz większą liczbę hejterów i osób, które będą podkładać nam kłody pod nogi. To jest najlepszy dowód na to, że stajemy się popularni i ludzie zaczynają o nas mówić, a przecież o to nam chodzi. Najważniejsze jest aby w takim momencie wciąż pozostać sobą, trzymać się swoich zasad i totalnie nie przejmować się hejtem kierowanym w naszą stronę.

Jak sądzisz, jaką rolę w twojej karierze odegrała uroda? Ile jej zawdzięczasz?

Uważam, że wykorzystywanie swoich atutów nie jest niczym złym. Jestem świadom tego, co dostałem od rodziców w genach i nie chciałbym tego zmarnować. Urodzie na pewno zawdzięczam wiele, ale nie należy zapominać, że poza nagrywaniem ładnych uśmiechów itd. kryje się cały plan. A jak bardzo efektywny będzie, zależy tylko od naszego sprytu, inteligencji i pomysłów.

trwa ładowanie posta...

Lexy Chaplin powiedziała, że cię kraszuje. Chciałbyś umówić się z nią na randkę? Gdzie byś ją zaprosił?

Pamiętam nagranie, które ktoś mi podesłał, właśnie z tymi słowami - zaraz po ich wypowiedzeniu przez Lexy. Nie ukrywam, że zrobiło mi się wtedy strasznie miło, do tego stopnia, że poczułem motylki w brzuchu. Czy chciałbym umówić się z nią na randkę? Ciężko odpowiedzieć mi na to pytanie, ponieważ dawno się nie widzieliśmy i nasz kontakt się ograniczył. Na pewno musiałbym odświeżyć naszą znajomość, zanim podjąłbym taką decyzję, ale co do miejsca takiej randki nie muszę długo się zastanawiać. Byłby to McDonald. Coś, co oboje kochamy.

Kamil, przyznaj szczerze, czy kiedykolwiek kupiłeś followersów? O co poszło w tej głośnej dramie?

Nigdy w życiu nie dopuściłbym się czegoś takiego jak kupowanie followersów. Jest to droga w jedną stronę, a w dodatku ślepa. Kupieni followersi to martwi followersi, którzy są niczym poza numerkiem widniejącym na naszym koncie. Jestem człowiekiem ambitnym, coś takiego jest wbrew moim zasadom i odebrałoby mi to frajdę ze zdobywania kolejnych celów, które ustaliłem sobie w głowie. Porównałbym to do grania w gry na kodach. Niby gramy, ale co to za gra, jeżeli nie musimy nic robić, żeby mieć wszystko. 0 frajdy. Tak jak mówiłem wyżej, im dalej w las tym więcej osób, które podkładają nam kłody pod nogi. Tak właśnie było w tym przypadku. Kogoś bardzo bolał mój sukces przyrostu follow, więc stwierdził, że jest to też idealny moment na stworzenie dramy, zyskanie dodatkowego zainteresowania i pozbycie się tak zwanej "konkurencji", czyli mnie. Na szczęście w mojej obronie stanęło wiele osób jak Wardęga czy Revo, nie wspominając o moich odbiorcach, którzy znają mnie najlepiej i dobrze wyczuli, że słowa wypowiadane na mój temat były kłamstwami.

Znasz influencerów, którzy kupowali lub kupują obserwatorów?

Jeśli mam być szczery, nawet nie wiem, kto z polskich influencerów dopuścił się czegoś takiego w swojej karierze. Nikomu nigdy nie zaglądam do przysłowiowego portfela. Nikogo nie oceniam. Żyję swoim życiem i nie interesuje mnie, czy ktoś ma 100, 10k czy 1mln obserwujących oraz w jaki sposób ich pozyskał. Dla mnie liczy się to, jaki ktoś jest na żywo.

Jakie masz teraz relacje z Marcinem Dubielem? Pogodziliście się, czy wyjaśnicie sobie wszystko w oktagonie?

Od czasu afery nie mieliśmy okazji rozmawiać. Dla mnie sytuacja jest zamknięta. Pokazał mi i wszystkim, jakim człowiekiem jest naprawdę i że nawet swojemu staremu kumplowi potrafi wbić nóż w plecy, wypowiadając kłamstwa na jego temat przed ogromną publiką, którą go ogląda, uśmiechając się tym samym do kamery.

Dostałeś już propozycję od jakiejś federacji?

Tak, dostałem kilka propozycji od różnych federacji, jednak nie spodobały mi się one na tyle, abym je zaakceptował.

Fani typują, że bierzesz udział w tajemniczym projekcie 5SQUAD. Możesz potwierdzić te rewelacje? Zdradź coś więcej.

Co to jest 5SQUAD?:)

Twoje największe zawodowe marzenie to..?

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tak samo było zawsze z moimi marzeniami. Gdy byłem dzieckiem, moim największym marzeniem było dostanie quada. Quada nigdy nie dostałem, ale patrząc z perspektywy czasu, uważam że może i lepiej. Zawsze byłem szalony i kochałem adrenalinę. W tamtym czasie to się mogło źle skończyć. W czasach liceum natomiast moim największym marzeniem było posiadanie auta, które będzie miało 300 koni. Kilka lat później byłem w stanie kupić sobie takie auto. Teraz, gdy moje życie wygląda jak wygląda, moim marzeniem jest osiągnięcie niezależność finansowej, posiadanie żony i 2 cudownych dzieciaków. Wierzę, że dzięki temu, co robię, prędzej czy później uda mi się to marzenie spełnić.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 12
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 10
Cypriano,zgłoś
Ale on jest beznadziejny.
Odpowiedz
0Zgadzam się3Nie zgadzam się