5 nieoczywistych propozycji filmowych i serialowych na Halloween

Jeśli tę noc spędzacie w domu - a mamy nadzieję, że ze względu na 👑wirusa tam właśnie Was znajdziemy! - to na pewno będziecie zastanawiali się, co najlepiej byłoby obejrzeć.

Dlatego przygotowaliśmy dla Was dość nietypowy zestaw filmów - choć trochę straszą i trochę przerażają, z pewnością nie są typowymi horrorami. No i jeśli nie przepadacie za flakami wylewającymi się z ekranu i znudziła Was już Piła, to na tej liście powinniście znaleźć coś dla siebie.

To jedna z nowszych pozycji na HBO, która idealnie wpisuje się w halloweenowy klimat. To opowieść o seryjnym mordercy, który przez 5 lat zabijał w swoim mieszkaniu chłopców i młodych mężczyzn.

Historia opowiedziana jest z trzech perspektyw – zabójcy, policjanta prowadzącego śledztwo oraz pisarza, który chce stworzyć obiektywną biografię. Już na samym początku dowiadujemy się, co zrobił główny bohater. Nie ma tu zabawy w kotka i myszkę, za to jest próba zrozumienia. W końcu za takimi zbrodniami musi kryć się jakiś motyw, prawda? Cóż, odpowiedzi musicie szukać w serialu.

Co ciekawe, produkcja nie trzyma nas w nieustającym napięciu. Akcja toczy się niespiesznie, ale mimo to przez ten cały czas nie opuszcza nas jakiś podskórny lęk. Na ekran nie patrzymy przez palce, jak to czasem bywa przy tego typu produkcjach.

Okazuje się też, że paradoksalnie najbardziej przerażająca w tym wszystkim jest zwyczajność. Dlaczego? Tego dowiecie się, patrząc w wypełnione obojętnością oczy Nilsena.

Pozostajemy w temacie seryjnych morderców. Tym razem trafiamy do późnych lat 70. i z dwójką agentów FBI próbujemy rozgryźć, co kieruje zbrodniarzami i jakie czynniki mają na nich wpływ. W zasadzie razem z nimi próbujemy wejść do umysłów seryjnych morderców.

Gdy uświadamiamy sobie, że zbrodnie, które widzimy na ekranie, zostały popełnione w rzeczywistości, serial staje się jeszcze bardziej przerażający. Oczywiście na ten efekt wpływa też odpowiedni klimat, ciemne kadry czy chociażby genialny duet Tencha (Holt McCallany) i Forda (Jonathan Groff).

Tylko nie nastawiajcie się na nagłe zwroty akcji – to bardziej psychologiczne kino, które chyba nawet dzięki temu jest jeszcze bardziej wciągające.

Aha, serial został nakręcony na podstawie powieści, także jeśli wolicie ten wieczór spędzić z książką, to musicie sięgnąć po Mindhunter: Tajemnice elitarnej jednostki FBI autorstwa Johna Douglasa i Marka Olshakera.

To zdecydowanie najpiękniej sfilmowany i najbardziej estetyczny horror jaki widziałam. Jeśli szukacie czegoś przerażającego, ale nakręconego ze smakiem i pomysłem, coś, po czym ciężko będzie Wam zasnąć, to musicie obejrzeć film Ari Aster.

Jego akcja rozgrywa się w odciętej od świata skandynawskiej osadzie, zamieszkałej przez społeczność przypominającą sektę. Młodzi Amerykanie przyjeżdżają tutaj na zaproszenie swojego kolegi pochodzącego z tych stron. Wspólnie będą świętowali Midsommar. I choć początkowo obchody wydają się niewinne, z czasem okazuje się, że obrzędy są naprawdę… nietypowe.

Atmosfera filmu jest niezwykle duszna. Od samego początku towarzyszy nam napięcie, niepokój, który odczuwamy jakoś podskórnie – w końcu patrzymy na piękne, letnie i estetyczne kadry. Dodatkowo całą aurę tajemniczości podbija muzyka, w której folkowe nuty mieszają się z klasycznymi dźwiękami.

Choć w tym zestawieniu miało nie być horrorów, to Midsommar jest naprawdę wyjątkową pozycją, która moim zdaniem nie wpisuje się w ten klasyczny, horrorowy kanon. I gdybym z całego zestawienia miała wybrać jedną pozycję, to ten film poleciłabym najgoręcej.

Najlżejsza propozycja. Trochę grozy, trochę śmiechu, trochę czułości – tak można podsumować film Tima Burtona. Wypadające gałki oczne i wędrujące dłonie mieszają się tutaj z wielkimi uczuciami, tęsknotą i miłością. Do tego świetna muzyka, niepowtarzalny klimat i nieszablonowa fabuła. Jeśli jesteście fanami Burtona, nie musimy Was przekonywać.

Jeśli jednak jeszcze nie znacie twórczości reżysera i nie oglądaliście Gnijącej Panny Młodej, to możemy Wam zagwarantować, że jego filmy są niepowtarzalnym przeżyciem, na które w dużej mierze składa się nietuzinkowa fabuła i unikalny klimat. To propozycja dla wszystkich, którzy w Halloween wolą oglądać lekkie, ale wciąż emocjonujące filmy.

W tym trzymającym w napięciu dokumencie poznacie historię Teda Bundy’ego, który porwał, pobił, zgwałcił i zamordował ponad 30 kobiet. Więcej z fabuły nie chcemy zdradzać, bo popsułoby Wam to całą historię.

W końcu im mniej się wie, tym lepiej ogląda się takie filmy. Mogę tylko dodać, że podobnie jak w przypadku Desa, najbardziej przerażająca w tej historii jest codzienność.

Dużym plusem dokumentu jest to, że znajdziemy w nim taśmy, które zachowały się z autentycznych rozmów przeprowadzonych przez dziennikarzy z Tedem, gdy ten po usłyszeniu wyroku skazującego go na karę śmierci trafił do więzienia.

Jeśli jednak nie macie ochoty na taką dokumentalną formę, to powstał też całkiem dobry film z Zackiem Efronem, który wciela się właśnie w rolę Bundy’ego: Podły, okrutny, zły.

A co Wy obejrzycie w Halloween?