Pasja znaczy praca. Ile można zarobić grając w gry?

Cyfrowy świat niesie za sobą zagrożenia, ale również otwiera przed ludźmi wiele drzwi, które wcześniej były dostępne dla nielicznych. Każdy może wydać piosenkę, każdy może nagrać viral, każdy może prowadzić podcast, każdy może zostać influencerem.

Każdy może zarabiać na swoim hobby? Trzeba mieć predyspozycje, pomysł i umieć się sprzedać. Tylko tyle czy aż tyle? Żeby zacząć robić kasę na pasji - warto spróbować.

Granie w gry to kind of big deal. Społeczeństwo gamerskie rośnie, wszystkie tytuły mają własny fanbase, a ta branża to prawdziwa żyła złota. Wystarczy spojrzeć na ekranizacje "The Last of Us" czy "Arcane" opartego na lore "League of Legends". "Wiedźmin" od CD Projekt Red też miał swoje pięć minut, a "Cyberpunk 2077" powoli buduje swoje uniwersum. Koszulki, figurki, pluszaki, a nawet customowe karty bankomatowe - każdy gadżet znajdzie się w gamingowej odsłonie. Gry są jednym z filarów popkultury, a przekonanie, że to hobby z gatunku silly i goofy podzielają chyba wyłącznie dziadersi. Oczka zaświecą się jednak nawet tym malkontentom, kiedy zobaczą liczby.

Nagrody w turniejach esportowych sięgają nawet 41 mln dolarów, czyli ok. 164 mln zł. Taka była pula w tegorocznym The International. Wśród międzynarodowych graczy znalazł się również Polak, Michał "Nisha" Jankowski. 22-latek zarobił na swojej pasji już ponad 12 mln zł - jest najlepszym graczem "Doty 2" znad Wisły i jednym z najlepszych rodzimych esportowców.

Wygrywanie turniejów to tylko jeden ze sposobów na zarabianie kasy. Siano może nie leży na berlińskich na ulicach, jak śpiewał Sentino, ale można je zarobić na kontraktach reklamowych, donejtach od widzów czy otwierając program wsparcia. Serwisy w stylu patronite czy buycoffe to złoto o tyle, że nawet najmniejsi twórcy mogą monetyzować swoją działalność. Wpłata jest dobrowolna, można przekazać ją jednorazowo lub wybrać opcję cykliczną, a widełki oferowanej kwoty są szerokie. Przy wyższej "subskrypcji" twórcy zazwyczaj odwdzięczają się przedpremierowym dostępem do materiałów, wyciętych scen itp.

Oprócz filmików z rozgrywki czy first looków spore zainteresowanie budzą też streamy. Gamerzy grają w grę na żywo, podczas gdy widzowie komentują ich poczynania.

Kasix, jedna z najpopularniejszych polskich streamerek zdradziła, jak wyglądają jej stawki na Twitchu. Za 6 minut reklam na godzinę (przy 131 godzinach prowadzenia transmisji miesięcznie) w 2022 r. dostawała ok. 430 zł, za 8 minut reklam ok. 530 zł, a za 9 minut 580 zł.

Stawki oczywiście są różne. Najwięksi streamerzy zarabiają w grubych tysiącach, średniorozwinięte kanały nie mają lekko.

Kasę można też zbierać za umieszczanie banerów reklamowych czy po prostu używanie sprzętu konkretnej firmy podczas streama. Nawet popijanie napojów czy jedzenie przekąsek może zaowocować wypłatą spływającą na konto.

Granie w gry to pasja, ale robienie tego zawodowo, jest pracą. Normalną, najzwyklejszą, choć może czasami przyjemniejszą niż klepanie tabelek w korpo. Wiąże się jednak z ryzykiem, wahaniami zarobków, hejtem. Obecność w internecie wymaga silnej samodyscypliny, dbania o rozwijanie kanału, kontaktu z widzami. Warto też wspomnieć o aspekcie zdrowia psychicznego - nie każdy jest gotowy na popularność. Miło zarabiać na swojej pasji, ale równie miło jest pograć w domowym zaciszu. Nie mogąc liczyć na prezenty od marek też można zgarnąć gratisy - vouchery do Steama, doładowanie do PlayStation Store czy kod cyfrowy do Xbox Live. Jak to zrobić? Wystarczy założyć Konto Przekorzystne w Banku Pekao i przystąpić do programu Mastercard® Bezcenne® Chwile. Kasa na gry piechotą nie chodzi.