Wydaje 2 mln dol. rocznie na wieczną młodość. Teraz robi wlewy z krwi syna

Rodzice często proszą swoje nastoletnie dzieciaki o zmycie naczyń lub wyrzucenie śmieci. Jednak mulimiliarder Bryan Johnson poprosił swojego 17-letniego syna o wyjątkowo nietypową przysługę.

Jak donosi Bloomberg, 45-letni Johnson zwerbował niedawno swojego 17-letniego syna Talmage'a i 70-letniego ojca Richarda, aby dołączyli do niego w trójpokoleniowej wymianie krwi. W kwietniu "krwawe trio" odwiedziło Resurgence Wellness, futurystycznie wyglądające spa medyczne w Arlington w Teksasie.

Bryan Johnson i jego syn Talmage - nazywany przej ojca swoim "krwawym chłopcem" - opublikowali film, na którym każdemu z nich pobierany jest litr krwi. Jest ona dzielona na części - płynne osocze, czerwone krwinki, białe krwinki i płytki krwi - zanim krew nastolatka zostanie wprowadzona do żył ojca.

W międzyczasie litr krwi Bryana Johnsona jest pompowany dla jego 70-letniego ojca Richarda. Na nagraniu Johnson wskazuje na pojemnik ze swoją świeżo pobraną krwią i mówi "kolor jest ładny, nieskazitelny" - zanim zostanie wstrzyknięta jego ojcu. Dla niego jest to "jak wygrana na loterii".

Johnson twierdzi, że jego system jest oparty na dowodach. Jednak naukowcy od dawna sceptycznie podchodzą do idei transfuzji krwi w celu zachowania młodości.

W 2019 r. FDA (Agencja Żywności i Leków) ostrzegła, że infuzje osocza od młodych dawców "nie mają udowodnionych korzyści klinicznych" w przypadku chorób związanych z wiekiem lub innych chorób u ludzi. Warto więc zastanowić się dwa razy przed wstrzyknięciem sobie litra cudzej krwi.