Tinder wprowadza opcję randek w ciemno. Wszystko przez gen Z

Niedawno Tinder wprowadził innowacje, dzięki której można wybierać swojego partnera/parterkę/partnercze wraz z przyjaciółmi. Teraz proponuje coś jeszcze bardziej odświeżającego. Postanowił odkopać i zrewolucjonizować randki w ciemno.

Tak, tak, dobrze czytacie. Teraz w aplikacji będzie można randkować w ciemno, dokładnie tak, jak kiedyś. Tylko że zamiast stolika w kawiarni i zawiązanych oczu, będziecie mieli do dyspozycji bardzo intrygujące pytania w apce.

Nie będziecie mogli po prostu bezmyślnie przesuwać zdjęć osób, którymi jesteście zainteresowani. Opcja randek w ciemno stawia na osobowość. Oznacza to oczywiście, że na początku nie zobaczycie osoby, z którą będziecie pisali. Dopiero jeśli po rundce pytań, stwierdzicie, że: "to jest to" i wspólnie się sparujecie, apka pokaże wam też zdjęcia osoby, z którą pisaliście.

W decyzji mają pomagać użytkownikom pytania. Nie wiadomo, czy będzie można np. zapytać typa, czy też jest "Oszustem z Tindera", ale apka pozwoli sprawdzić np. co sądzimy o zakładaniu tej samej koszulki parę razy bez prania.

Cała akcja ma być odpowiedzią na zapotrzebowania generacji Z. Zetki podobno bardzo chciałyby spróbować takiej formy randkowania, ale nie za bardzo wiedzą, jak się do tego wszystkiego zabrać. Tutaj pojawia się Tinder ze swoimi pytaniami i ratuje ich z tej randkowej opresji. 

Twórcy mają nadzieję, że randki w ciemno wprowadzą odrobinę nostalgii i trochę ożywią użytkowników. W Stanach Zjednoczonych już można testować nowe możliwość Tindera. W pozostałych krajach aktualizacja powinna pojawić się w przyszłym tygodniu. 

Źródło: Nypost.com