TikTok otwiera swoje restauracje… tak jakby
TikTok będzie oferował dania z viralowych filmików ze swojej platformy. Czy to kolejna część ekspansji platformy na nowe rynki?
TikTok to jedna z największych sił w internecie. Po stosunkowo krótkim okresie od debiutu walczy bez zadyszki z tuzami takimi jak YouTube czy Instagram. Teraz walka zaczyna się przenosić poza sferę śmiesznych filmików. Tak samo jak MrBeast rok temu TikTok startuje z czymś nowym!
Podobne
- Chcesz vlogować jak Marcin Dubiel? Liceum w Słupsku Cię tego nauczy!
- Adrian Nowak Żalno wyszedł z więzienia. Kim jest? Co teraz robi?
- McDonald's podniósł ceny. Kultowa kanapka kosztuje krocie
- Zrobił zdjęcie popularnym chipsom. Cena wbiła go w fotel
- IKEA i ich torba DRÖMSÄCK to odpowiedź na wszelkie problemy. Tak twierdzi TikTok
TikTok rusza z siecią restauracji… tak jakby
W poniedziałek TikTok ogłosił, że startuje z siecią niewidzialnych restauracji. Do końca 2021 roku w Stanach Zjednoczonych otwartych zostanie około 300 restauracji, a do końca następnego roku ma ich być docelowo około 1000.
Menu? Viralowe
Menu ma być złożone z przepisów, które pojawiają się na TikToku. To oznacza także dużą rotację. Co kwartał całe menu będzie zmieniane/odświeżane. To brzmi jak recepta na sukces. Ale o co chodzi w tym całym koncepcie?
Czym są niewidzialne restauracje?
Zwykle utworzenie jednego punktu restauracyjnego to ogromne koszty. Niektóre franczyzy liczą sobie nawet milion złotych za mały lokal. A niewidzialne omijają te, jak i inne koszty przez... wynajmowanie innych, istniejących już restauracji.
TikTok będzie więc wynajmował część mocy przerobowej kuchni, ale i pracowników. Po prostu ta sama kuchnia będzie robić np. pizzę dla swoich klientów, a obok tego ci sami pracownicy będą zajmowali się czymś innym. Obie strony zyskują na tym: TikTok buduje brand, a restauracje zarabiają dodatkową kasę na zamówieniach, które normalnie by nie powstały.
Wracając do postaci MrBeasta - on był pierwszy!
Ponad rok temu taki sam koncept na otworzenie swojej sieci restauracji obrał MrBeast. Kompletnie bez większych publicznych zapowiedzi otworzył sieć niewidzialnych restauracji. Nikt nie spodziewał się tego, ale Jimmy [prawdziwe imię MrBeasta] podbił Stany Zjednoczone swoim brandem burgerów.
Udało się mu coś, co normalnie wymagałoby lata przygotowań i powolnej ekspansji - oczywiście przy normalnej sieci restauracji. Największym plusem takich niewidzialnych punktów jest łatwość w otwieraniu nowej filii.
Brak wydatków na uposażenie, pracowników czy lokal to ogromne odciążenie. Po prostu większy procent idzie do restauracji, a MrBeast zyskuje potencjalnie nielimitowaną możliwość ekspansji.
I na to samo prawdopodobnie liczy TikTok.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół