"The Super Mario Bros. Movie": Chris Pratt jako Mario, Jack Black jako Bowser

Od kilku lat trwa renesans filmów opartych na grach. I wreszcie nie są one tak fatalne, że trzeba sobie zasłaniać oczy podczas oglądania większości scen. Ba! Nawet widowiska typu "Uncharted" czy "Need for Speed" trzymały stabilny poziom, czego najpewniej nie zobaczylibyśmy z 15 lat temu. A teraz przyszedł czas na pierwszy od dekad film z gwiazdą Nintendo w roli głównej. Chodzi oczywiście o Mario.

Ach, to musiało się kiedyś wydarzyć. Nintendo wreszcie zdecydowało się na skapitalizowanie możliwości wynikających z ich najpopularniejszej marki - poza Pokemonami oczywiście.

Więc oto przedstawiam wam zwiastun "The Super Mario Bros. Movie". W rolach głównych największe gwiazdy Hollywood.

Nie usłyszeliśmy za dużo, ale swoje już wiemy: Chris Pratt, gwiazda z MCU (Star-Lord z "Strażników Galaktyki") czy z "Jurassic World", jest bardzo kontrowersyjnym wyborem. Dlaczego? Zacytuję tylko jeden trafny komentarz z Twittera:

"Chris Pratt jako Mario brzmi jak Chris Pratt" - przekazał Flip z Twittera.

Bo oto tu chodzi. Mario zawsze miał charakterystyczny, kiczowaty i - według niektórych -odrobinę ofensywny akcent. A tutaj będzie przemawiał do nas głosem Chrisa Pratta - Amerykanina z Virginii.

"CZEKAJ, TO TYLKO NORMALNY GŁOS CHRISA PRATTA, LMFAO" - dziwi się popularny twitterowicz.

Trochę mu daleko do charakterystycznego głosu, który mogliśmy poznać wcześniej we wszystkich grach:

Ale za to w "tego złego zielonoskorupnego smoka", czyli Bowsera, wciela się nieoceniony Jack Black. Internauci już skandują, że jego występ będzie najlepszą częścią całego filmu. Nie kojarzycie go? Powinniście:

Poczekamy, zobaczymy. Nowy film o Mario ma zadebiutować już 7 kwietnia 2023 roku. To może być ciekawe przedsięwzięcie. Szczególnie, że w postać Księżniczki Peach wciela się Anya Taylor‑Joy.

Co najśmieszniejsze, już na YouTube powstały przeróbki, gdzie fani "naprawili" głos Mariana: