#TaylorIsFree. Spór między Taylor Swift a Scooterem Brownem w pigułce
Taylor Swift nie miała ostatnio lekko. Wyobraźcie sobie, że przez 13 lat tworzycie coś, w co wkładacie całe serce. Nagle jednak ktoś Wam to odbiera i sprzedaje... Waszemu największemu wrogowi. Koszmar? Mało powiedziane.
Konflikt między Taylor Swift a Scooterem Brownem i Scottem Borchettą zaczyna się na przełomie czerwca i lipca 2019 r. – wtedy właśnie wytwórnia Big Machine, z którą Taylor podpisała kontrakt w wieku 15 lat, została sprzedana Brownowi. To dało mu prawa do twórczości Taylor z pierwszych jej 6 albumów.
Podobne
- (Kolejne) żenujące zachowanie Sobla na koncercie. "J***ć moją byłą"
- Justin Bieber oskarżony o rasową niewrażliwość, bo nosi dredy [LOL]
- Wyskakujcie z kieszonkowego, bo Maneskin przylatuje do Polski!
- Drama Billie Eilish. Czy jej najnowszy teledysk jest przykładem queerbaitingu?
- Sukces Rafała Brzozowskiego. Najlepsze MEMY 2021 roku powstały dzięki niemu
Okazało się, że Taylor dowiedziała się o transakcji w tym samym czasie, co reszta świata. Piosenkarka długo nie czekała, by podzielić się swoimi odczuciami z fanami. Wrzuciła wtedy na Tumblera wpis, w którym zaznacza, że poprzedni właściciel Big Machine, Scott Borchetta, dobrze wiedział o wrogich stosunkach między Swift a Brownem.
Na szczęście gwiazda nie była sama – otrzymała wsparcie od koleżanek i kolegów z branży, np. Seleny Gomez, Eda Sheerana, Iggy Azalea, Brendona Urie'go czy Halsey.
Borchetta szybko odpowiedział na wpis Taylor. W poście na stronie wytwórni ujawnił, że tata piosenkarki, Scott Swift, posiada część udziałów wytwórni. Borchetta twierdzi, że wszyscy udziałowcy zostali poinformowani odpowiednio wcześniej o sprzedaży Big Machine. Co więcej – podobno doszło do ich głosowania w tej sprawie.
Borchetta również utrzymywał, że Taylor dostała ofertę, według której miała szansę zachować prawa do całej swojej twórczości. Swift jednak odrzuciła tę propozycję.
Sprawa przycichła… aż do 14 listopada 2019 r. Taylor miała zostać wyróżniona na American Music Awards jako artystka dekady. W związku z tym planowała zaśpiewać medley ze swoich piosenek – starych i nowych. Z tym był jednak problem. Jaki?
Starsze piosenki nie należały już do niej – nie mogła więc wykonywać ich publicznie. Piosenkarka podzieliła się swoim rozgoryczeniem z fanami. Ujawniła jednak, że w listopadzie 2020 r. jest szansa na to, że będzie mogła od nowa nagrać swoje stare kawałki.
15 listopada Big Machine wydało kolejne oświadczenie. Zdaniem wytwórni narracja Taylor była "naciągana". Jak twierdzą, Taylor odrzuciła każdą z propozycji rozmowy i negocjacji. Jak pisze wytwórnia - "plotki nabierają mocy przy braku komunikacji".
18 listopada Big Machine doszło do porozumienia z Dick Clark Productions, producentem American Music Awards. Obie strony uzgodniły, iż Taylor będzie mogła przedstawić medley swoich piosenek, a powtórki jej wystąpienia będzie można obejrzeć na wybranych kanałach.
22 listopada Scooter Brown publicznie wyciągnął rękę do Taylor. W poście na Instagramie ujawnił, iż zarówno on, jak i jego rodzina dostali wiele gróźb śmierci od fanów Taylor mocno przeżywających ich konflikt. Brown nawoływał do zakończenia nieporozumienia i do dialogu. Twierdził, że kupując Big Machine nie miał żadnych złych intencji.
16 listopada 2020 r. okazało się, że Brown, nie uprzedzając wokalistki, sprzedał jej twórczość prywatnej spółce Shamrock Holdings.
Taylor we wpisie na Twitterze wyjaśniła, iż podczas jednego ze spotkań, jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji, została poproszona o podpisanie umowy poufności, według której już nigdy nie mogłaby wypowiedzieć się na temat Scootera Browna w jakikolwiek inny sposób niż pozytywny. Wokalistka jednak nie zgodziła się na ten warunek.
Swift dowiedziała się o transakcji od nowych nabywców jej twórczości. Według Shamrock Holdings, Scooter Brown zabronił im wcześniejszego powiadomienia Taylor - inaczej umowa zakupu zostałaby zerwana.
Dobrą wiadomością jest jednak to, że Taylor od listopada tego roku oficjalnie może od nowa nagrać swoje stare albumy. Fani nie ukrywają swojej radości. Ich reakcje możecie zobaczyć na Twitterze pod hashtagiem #TaylorIsFree.
Czy to będzie koniec całej dramy? Mamy nadzieję, że tak i trzymamy kciuki za Taylor!
Popularne
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?