Płyta Ekipy: wersja kolekcjonerska ma w sobie tandetę z Aliexpress?

"Szit z AliExpress" w boksach Deluxe za 400 zł 💎 Ekipa zdziera z fanów

Źródło zdjęć: © Ekipatonosi.pl, Ekipaholding, Kolaż: Vibez
Oliwier NytkoOliwier Nytko,30.06.2021 12:30

Ekipa wydała nową płytę! Najwięksi fani mogli kupić wersję DELUXE — ale czy było warto? Z tego, co się dowiedzieliśmy, zawartość pudełka to prawdopodobnie taniocha z AliExpress...

Nowa płyta Ekipy to niekwestionowany hit. Gigantyczne przychody, wcześniejsze piosenki w topce najczęściej słuchanych utworów w Polsce. Można powiedzieć, że Friz i jego, heh, ekipa, zgarnęli jackpot. W trakcie pisania tego newsa, teledysk „ZYGZAK” wydany przed miesiącem zgarnął na YouTube ponad 27 milionów wyświetleń. Sic, ostatni teledysk Eminema ma mniej.

Wspomnienie o „ZYGZAKU” jest nieprzypadkowe, ponieważ ten singiel trafił na najnowszą płytę Ekipy. Niezaprzeczalnie, hitową płytę: przychód z preordera wyniósł ponad 2 miliony złotych netto (czyli „na rękę” po obliczeniu podatku). Niezły wynik, który nawet nie uwzględnia przychodów po wydaniu krążka.

Płyta była dostępna w trzech wydaniach:

  • Deluxe: 39,99 złotych (3 niewydane piosenki)
  • Wersja kolekcjonerska Deluxe): 79,99 złotych (Deluxe + plakat, inne pudełko oraz polaroidy)
  • Deluxe BOX Premium za 399 złotych
Trzy wersje płyty Ekipy
Trzy wersje płyty Ekipy (Ekipatonosi)

Uuu, taka wersja kolekcjonerska to skarb! Wydać aż 399 złotych i wspomóc swoją ulubioną Ekipę, to jak wygrać życie. A raczej Friz i holding wygrywa, bo zarabia na tym krocie.

Co wchodzi w skład edycji za 399 zł?

  • Bucket hat
  • "Okulary" (nie do końca)
  • Bandana Ekipy
  • Nerka
  • Przypinka
  • Bilet na wydarzenie z wyjątkowym koncertem
  • Oczywiście, płyta

Brzmi to bogato. Ale wiecie, tak naprawdę fani dopłacają ponad 320 zł za trochę merchu i bilet na wydarzenie. To brzmi, jakby miało sens? Taaak — ale pod kilkoma warunkami. Największym problemem jest to, że te produkty to... taniocha.

Jak podsumował to m.in. Boxdel na swoim nowym kanale Aferki oraz Revo — zawartość tego boxa wygląda na nic innego jak dropshipping. Film możecie zobaczyć poniżej, ale oto krótkie zestawienie, ile kosztują poszczególne elementy boxa na zagranicznych portalach:

  • Bucket hat przy zakupie setek sztuk kosztuje ~10 zł/szt
Ile kosztuje bucket hat z edycji kolekcjonerskiej Ekipy?
Ile kosztuje bucket hat z edycji kolekcjonerskiej Ekipy? (YouTube)


  • Nerka to ~4-8 zł/szt
  • Okulary to 8-14 zł/szt
  • Bandana wygląda spoko - nie wiemy, czy została sprowadzona

EKIPA SPRZEDAJE RZECZY Z ALIEXPRESS? (FRIZ, BOXDEL, YACHU, DONATAN)

Serio? Taka kasa i gównodropshipping?

To ssie. Okej: normalnie płyta to 80 złotych, bilet pewnie kosztowałby ze 100-150 złotych. To daje nam pole do popisu w wysokości 100-150 złotych. Trzeba pamiętać o podatkach, ponieważ wszystkie rzeczy sprzedawane w Polsce mają do ceny dodane kilka procent daniny. 

Nadal, kaman. To jest trochę wykorzystywanie naiwności widowni — czyli głównie młodzieży. Jak sam Revo przyznał w filmie, widzowie mogli oczekiwać od Ekipy, że gadżety z tej najdroższej edycji będą robione w Polsce. Ciuchy są projektowane i szyte w kraju, więc dlaczego nie można byłoby zrobić tego samego z tymi gadżetami? 

Taki sam przypadek jest w edycjach kolekcjonerskich… gier!

Gracze od razu załapią, o co chodzi. Prosty przykład: jest gra X, której normalna cena wynosi 320 złotych. W zestawie otrzymujemy samą grę i instrukcję obsługi, tyle. W sprzedaży dostępna jest także edycja kolekcjonerska z dodatkową figurką czy gadżetem. Kosztuje najczęściej +/- 175% ceny podstawowej edycji. Produkcja czegoś takiego to najczęściej kilkadziesiąt złotych. I w taki sposób firmy są w stanie zarabiać krocie na największych fanach. Przynajmniej teraz figurki z takich edycji trzymają poziom. Jeszcze niedawno szczytem inwencji producentów był worek na buty, kiepski plecach i scyzoryk.

Czy ta „świetna” edycja powinna tyle kosztować?

Nie, oczywiście, że nie. Ale na różnych grupach zaczęły się pojawiać lawinowo najróżniejsze unboxingi oraz chwalenie się merchem, więc tak — ktoś to kupił. Ekipa zarobiła, a fani otrzymali coś, co wygląda jak tani crap z AliExpress.

Tak swoją drogą, to jeszcze w wakacje pojawi się coś ciekawego:

Jeszcze w te wakacje na kanale EKIPA pojawią się minimum 3 nowe teledyski. Jeden z nich wykonany został w wersji animowanej. W momencie opublikowania go na YouTube, będzie to najbardziej zaawansowany teledysk animowany w Polsce.

- ekipaholding.pl

Kupiliście boxa Ekipy?

Odkryj magię nie tylko otrzymywania, ale również dawania
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 13
  • emoji ogień - liczba głosów: 15
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 37
  • emoji smutek - liczba głosów: 22
  • emoji złość - liczba głosów: 30
  • emoji kupka - liczba głosów: 175
Benek,zgłoś
Naucz się że import to nie dropshipping. Twoje skarpetki, gacie, portfel tez są z Chin, a jeżeli nie odzież, to na pewno duża część innych twoich rzeczy. Nawet jeżeli kupujesz je pod brandem. Jeżeli preferujesz marki premium to też można je kupić w HURCIE z Chin, Bangladeszu, Stanów czy Unii Europejskiej. Dropshipping to model biznesowy, w przypadku Ekipy, nawet gdyby ściągali rzeczy z Chin to nazywa się IMPORTEM i robi to cały świat.
Odpowiedz
12Zgadzam się5Nie zgadzam się
Zatroskany,zgłoś
Czy ten artykuł pisało, heh, pięcioletnie dziecko?
Odpowiedz
32Zgadzam się5Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)