Sprzedają bilety na koncert bez... widoku. Oburzeni fani kpią w internecie
Latem na PGE Narodowym w Warszawie odbędzie się koncert The Weeknd. We wtorek 7 marca do sprzedaży trafiła dodatkowa pula biletów. Fani nie mogą uwierzyć, że operator sprzedaje bilety z widokiem na… ścianę.
Latem tego roku na PGE Narodowym wystąpi nie tylko Harry Styles i Beyonce. Już 9 sierpnia na Stadionie Narodowym w Warszawie zagra The Weeknd, czyli Abel Tesfaye i będzie to jego pierwszy koncert w Polsce. Tak, to ten sam artysta, który jest odpowiedzialny za kontrowersyjny serial "The Idol".
Podobne
- Tanie bilety na Taylor Swift. Fani otwierają szampana
- Jak kupić bilety na koncert Taylor Swift w Polsce? Najlepsze rady
- Kim Petras w Polsce. Jak zdobyć bilety na "Feed The Beast Tour"?
- Oliwka Brazil i Medusa na jednej scenie? Koncert już jutro
- Artysta obniżył ceny biletów na koncert. Taylor Swift powinna wziąć przykład?
Bilety na wydarzenie są już w sprzedaży od jakiegoś czasu. Problem polega jednak na tym, że jak informuje jeden z blogerów muzycznych, część uczestników koncertu nie będzie mogła zobaczyć artysty na scenie. Będą musieli zadowolić się jedynie… dźwiękiem.
Koncert The Weeknd w Warszawie
Koncert The Weeknd na PGE Narodowym jest częścią światowej trasy "After Hours Til Dawn Tour". Abel promuje nią album "After Hours" z 2020, z którego pochodzi utwór "Blinding Lights". Na trasie z pewnością będzie można usłyszeć również kawałki z nowszego krążka artysty, czyli z "Dawn FM" z 2022 roku.
Bilety na koncert The Weeknd są w sprzedaży już od grudnia zeszłego roku. 9 lutego operator koncertu, Live Nation, poinformował o dorzuceniu kilku biletów do puli. Wychodzi jednak na to, że są to bilety z widokiem na… ścianę.
The Weeknd - Blinding Lights (Official Video)
Bilety z widokiem na ścianę na koncercie The Weeknd w Warszawie
Karol Ludwikowski to bloger muzyczny. Dwa lata temu rozmawialiśmy z nim z okazji Światowego Dnia AIDS, bo Karol na TikToku również otwarcie dzieli się swoimi doświadczeniami związanymi z HIV. To on na Twitterze poinformował o dość nietypowych biletach na koncert The Weeknd.
Jak wynika z jego posta, Live Nation do sprzedaży wprowadziło bilety na sektory umieszczone za sceną. Oznacza to, że fani nie mogą zobaczyć artysty czy choreografii. Pozostaje im tylko słuchanie muzyki na żywo. Zastanawiacie się, ile kosztuje taka przyjemność?
Ceny na koncert The Weeknd w Warszawie z widokiem na ścianę wahają się od 200 do 250 zł. Trzeba przyznać jednak, że Live Nation od razu informuje, że są to dość wyjątkowe bilety i w opisie zaznacza: "brak widoku - tylko dźwięk". Ktoś, kto zdecyduje się na taki zakup nie może mieć pretensji, prawda?
Jak widać po komentarzach użytkowników Twittera oraz internautów, który komentują sprawę na oficjalnym wydarzeniu na Facebooku, pomysł nie spotkał się raczej z ciepłym przyjęciem fanów. Zwracają uwagę na to, że akustyka na Stadionie Narodowym i tak nie jest najlepsza, więc osoby, które decydują na taki koncert, muszą być masochistami. Sugerują też, że lepiej kupić sobie dobre słuchawki, bo dźwięk będzie lepszy niż na PGE Narodowym.
"Już wolę sobie posłuchać muzyki pod stadionem całkowicie za free. Wstydu nie macie, serio" - twierdzi jeden z użytkowników na Facebooku.
"Bilety z samym dźwiękiem na Stadionie Narodowym to jakiś nowy rodzaj masochizmu" - dodaje inna osoba.
Live Nation albo ostatecznie zrezygnowało ze sprzedaży biletów z widokiem na ścianę, albo zostały całkowicie wykupione, bo teraz nie są już dostępne. Skontaktowaliśmy się z firmą, by uzyskać komentarz w tej sprawie.
Źródło: Twitter, Facebook
Popularne
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Miliony wyświetleń. 23-letnia modelka nową królową internetu
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Nowy trend na TikToku. Czym jest "bananowy botoks"?
- Barbara Nowak zaczepia Katarzynę Kotulę. "Małopolska nie deprawuje"
- Marcin Dubiel podpadł Roxie Węgiel. Chodzi o związek z Kevinem
- Kononowicz kończy z YouTube? Pojawił się ważny komunikat
- Fagata na radarze księdza. Duchowny rzucił jej wyzwanie
- Pikantne wyznania Billie Eilish. "Powinnam mieć doktorat z masturbacji"