Sprawdziłem, jak smakuje Napój EKIPY. Friz zbije kokosy na dzieciach?

Ekipa to niekwestionowany król polskiego internetu. Udało się im wygryźć Abstra, wygrać z mniejszymi kanałami i stworzyć małe imperium. Kiedyś rzeczy od youtuberów kończyły się na koszulkach czy bluzach. Ci bardziej zaawansowani sprzedawali też spodnie (:O). A teraz? Ekipa sprzedaje (nie)swoje lody, zeszyty i... napoje. A zaraz nadejdą gry spod szyldu holdingu spółki. Świetny rozwój, lecz przy swojej najnowszej premierze Ekipa złapała zadyszki. Bo oto Napój Ekipy, który… jest... No właśnie, jaki? Zapraszam do testu!

Oficjalnie nowe napoje od Friza są dostępne jedynie w sieci sklepów Dino. Nie uświadczycie ich w większych miastach. Sam musiałem jechać ponad 20 km w jedną stronę, aby ogarnąć ten Święty Graal.

W najbliższym czasie puszki z napojem trafią do innych sklepów, chociaż pojawiły się plotki, jakoby były już dostępne w sieci Lewiatan. Mniejsza, bo z pewnością nie będziecie chcieli kupić więcej niż jeden. Nie tylko przez smak, ale i przez cenę.

Za małą puszeczkę 250 ml trzeba zabulić 4,49 zł. Tak, litr napoju ekipy dostaniecie za prawie 18 złotych :) To już taniej wychodzi Coca-Cola po wprowadzeniu opłaty cukrowej. Zdecydowanie cena sprawia, że na zakup zdecydują się jedynie najwięksi fani Ekipy.

Dostępne są obecnie dwa smaki: cytryna i truskawka. Zacznę od tego, co spróbowałem najpierw, jeszcze w samochodzie, czyli cytryny.

Jest kiepsko. Napój smakuje jak tania lemoniada z gazem. That’s it. Z plusów: widać, że firma chciała podejść profesjonalnie do tego i nie wrzuciła żadnego syfu do składu. Bowiem całość zamyka się w kilku linijkach:

• Woda.
• Cukier.
• CO2.
• Sok cytrynowy odtworzony z koncentratu.
• Regulator kwasowości: kwas cytrynowy.
• Barwnik: karoteny.

Jestem pod wrażeniem, że udało się obejść bez kosmicznych dodatków. Tylko że za małą puszeczkę płacimy 4,49 zł. Dałbym za to coś maksymalnie 2-2,5 zł. Smakowo cytryna jest nudna i niezaskakująca. W tej cenie dostaniecie pewnie litr podobnego napoju od innych firm. A truskawka?

Jest jeszcze gorzej. Ktoś na Discordzie Wahaty podsumował ten smak jako "truskawkowe Piccolo" i... ma rację! Powiedziałbym wręcz, że truskawkowy Napój Ekipy smakuje jak starsze Piccolo, które było otwarte kilka dni temu. Jest słodki, ale pozostawia posmak specyficznego koncentratu. O, a jak wygląda skład?

• Woda.
• Cukier.
• CO2.
• Regulator kwasowości: kwas cytrynowy.
• Aromat.
• Koncentrat czarnej marchwi.

Już z dwojga złego wolałbym kupić smak cytrynowy, który jeszcze można jakoś wypić. Smak dziwnej truskawki pozostaje z wami przez kilkanaście sekund po wypiciu puszki. To nie jest nic dobrego i potrzebnego.

Szczerze: dla mnie jest to kompletna strata pieniędzy. Friz nie jest kolejnym Mr. Beastem, który reinwestuje 99% swoich przychodów z biznesów w filmy. Jeżeli zależy wam na puszkach, to kupcie raz i zapomnijcie o całej sprawie.

To nie będzie kolejny sukces jak Lody Ekipy. One były o wiele tańsze i trafiły na rynek przed upałami. Tutaj na zimę otrzymujemy coś, co nie wyróżnia się niczym, oprócz wysokiej ceny i brandingu Ekipy.

Jeżeli bardzo chcecie się przekonać na własnej skórze, to kupcie - ale możecie bardzo żałować.

A taka była moja pierwsza reakcja na smak napoju: