Simpsonowie znów przewidzieli przyszłość? Tak, chodzi o inwazję na Ukrainę

Simpsonowie to animowany serial komediowy, który jest emitowany od 1989 roku. Produkcja w satyryczny sposób ukazuje amerykański styl życia z perspektywy tytułowej rodziny Simpsonów - Homera, Marge, Barta, Lisy i Maggie. Z serialem jest związana teoria, jakoby twórcy posiadali wiedzę na temat przyszłości świata, a wskazówki na ten temat ukrywali w odcinkach Simpsonów.

Według serwisu BuzzFeed Simpsonom aż 21 razy udało się trafić z przewidywaniem przyszłości. Twórcy serialu trafnie obstawili m.in. Donald Trump jako prezydent USA, wybuch epidemii Ebolii, szaleństwo Daenerys w finale Gry o tron, premierę serialu The Mandalorian, kryzys gospodarczy w Grecji czy zakup wytwórni Fox przez Disneya.

The Hollywood Reporter zwraca uwagę na odcinek Simpsonów z 1998 roku zatytułowany Simpson Tide. W odcinku Homer przez przypadek wypuszcza łódź podwodną na rosyjskie wody podczas ćwiczeń wojskowych. W rezultacie Rosja zamienia się w Związek Radziecki, wysyła wojsko na ulicę i odbudowuje swoje wpływy w Europie do takiego stopnia, że ponownie powstaje Mur Berliński.

W sprawie rzekomego przewidzenia konfliktu w Ukrainie przez kreskówkę wypowiedział się Al Jean, showrunner Simpsonów: - Jest mi smutno, gdy to mówię, ale taki rozwój wydarzeń nie był trudny do przewidzenia.

- Urodziłem się w 1961 roku, więc przez trzydzieści lat towarzyszyło mi widmo Związku Radzieckiego. Niestety, dla mnie jest to raczej norma niż przewidywanie. Czuliśmy, że wydarzenia potoczą w złym kierunku. (...) Odkąd Władimir Putin został prezydentem, niemal wszyscy wiedzieliśmy, że jest to zły człowiek, któremu zależy na złych rzeczach - powiedział Al Jean dla The Hollywood Reporter.

Zgadzacie się ze słowami twórcy Simpsonów?

Źródła: The Hollywood Reporter/BuzzFeed