"Sexify" - recenzje 2. sezonu. Seks w kościele i łamanie tabu

"Sexify", czyli jeden z lepszych polskich seriali na Netfliksie, powrócił z kolejnym sezonem. 11 stycznia na platformie pojawiło się osiem nowych odcinków.

Czy twórcom serialu udało się powtórzyć sukces pierwszego sezonu? Recenzenci nie mają wątpliwości: drugi sezon "Sexify" jest równie dobry, choć mają kilka zarzutów.

W pierwszym sezonie serialu "Sexify" poznajemy grupę dziewczyn, które stworzyły aplikację. Jej celem jest pomoc kobietom w osiągnięciu orgazmu. Na początku drugiego sezonu dowiadujemy się, że apka nie okazała się sukcesem. Teraz bohaterki szukają inwestorki, która pomogłaby im z długami. Zajmują się też projektem aplikacji dla facetów.

Serial wciąż skupia się na dobrze nam znanych bohaterkach: Paulinie (Maria Sobocińska), Monice (Sandra Drzymalska) i Natalii (Aleksandra Skraba). Do obsady dołączył Nikodem Rozbicki. Za muzykę wciąż odpowiada Radzimir Dębski, czyli JIMEK. Czy to wszystko oznacza, że drugi sezon "Sexify" znowu okaże się sukcesem?

Pierwsze recenzje drugiego sezonu "Sexify" uspokoją fanów. Jeśli pokochaliście serial za humor i sposób, w jaki przedstawia siostrzeństwo oraz polską zaściankowość, to nie będziecie zawiedzeni. Jeśli wierzyć recenzentom, wszystko to w drugim sezonie "Sexify" działa tak samo dobrze. A nawet trochę lepiej.

"Co ważne, nie ma w tej relacji zawiści, nie ma "walk kociaków" i innych "kobiecych" zwyczajów z popkultury. Jest poczucie siostrzeństwa, jest wyraźne mówienie "nie" patriarchatowi, a kiedy trzeba walczyć o biznes, polskie dziewczyny są zupełnie jak chłopaki z "Doliny Krzemowej"" – pisze o głównych bohaterkach Marta Wawrzyn z "Serialowej".

Recenzenci piszą, że serial dalej odważnie podchodzi do komentowania i pokazywania tematu seksu w Polsce. Wystarczy wspomnieć, że w drugim sezonie "Sexify" oglądamy scenę seksu w kościele i na cmentarzu. Choć według Łukasza Kołakowskiego z "Moviesroom" twórców stać pod tym względem na zdecydowanie więcej.

"Dlatego też, choć naprawdę uważam ten seans za udany, trzeba go szybko odrzeć ze swego rodzaju misyjności.[…] Opowieść często jest wstrzemięźliwa w zagłębianiu się w seksualne tabu, jakbyśmy mieli nie zapominać, że mieszkamy w Polsce" – zwraca uwagę Kołakowski.

Recenzenci narzekają, że momentami serial się dłuży. Pisze o tym m.in. recenzentka "Wirtualnych Mediów" Małgorzata Major, która ocenia, że ostatecznie całość wypada dobrze. Drugi sezon "Sexify" to wciąż świetnie zagrane postaci oraz wciągająca historia, która jest dobrze obudowana pod względem wizualnym i dźwiękowym.

"Świetne stylówki bohaterek, zwłaszcza Pauliny, połączone z ironiczną i dowcipną ścieżką dźwiękową sprawiają, że bawi nas nie tylko nić fabularna, ale wszystkie dekoracje, od scenografii po oprawę muzyczną Radzimira Dębskiego Jimka i zabawne plansze tytułowe" - dodaje Major.

Recenzenci piszą również o pewnym niedosycie po skończeniu drugiego sezonu, ale możliwe, że twórcy zostawili kilka wątków na trzeci sezon "Sexify". Informacje o tym, że serial zostanie przedłużony jeszcze się nie pojawiły, ale biorąc pod uwagę te pozytywne recenzje, wydaje się, że to tylko kwestia czasu.

W końcu udało się Polsce wyprodukować lekki, zabawny serial o seksie, a do tego nie zniszczyć go w kolejnym sezonie. Pod tym względem "Sexify" z pewnością jest pewnym fenomenem na naszym rynku.