Reboot iCarly 2021 DORÓSŁ wraz ze starymi widzami. Musicie TO zobaczyć 💻

Temat powstania jak feniks z popiołów serialu iCarly to gorący temat dla każdego, kto dorastał w latach 2008-2012. Wszystko w nim było świetne! Główna bohaterka, Carly Shay (grana przez Mirandę Cosgrove) tworzyła internetowy webcast* ze swoimi przyjaciela mi: Sam i Freddiem.

Każdy odcinek był napakowany humorem, rozwojem postaci i tematami, które były ważne dla młodych odbiorców.

*To określenie się źle zestarzało.

Sitcom zakończył się oficjalnie pod koniec 2012 roku. Ale że w ostatnich latach jest moda na wskrzeszanie starych marek, to ostatnio powstała idea stworzenia nowej „iCarly”. Takiej, która jest już dorosłą osobą. Wszystko przemawiało za tym, że jest to dobry pomysł. “iCarly” opierał się na internecie… już 9 lat temu! A teraz generalnie cała internetowa rzeczywistość diametralnie się zmieniła.

Minęło aż 14 lat od pierwszego odcinka Carly na naszych telewizorach, stąd największą zmianą są bohaterzy. Cóż — wyrośli. Tematy są skrojone pod doroślejszych już odbiorów. Bo serial tak naprawdę "zestarzał się" z nami. W wieku 10 lat śmialiśmy się z żartów Spencera, aby teraz… śmiać się z samego bohatera.

Niezaprzeczalnie Jerry Trainor nadal ma w sobie „to coś”. W sumie tak samo, jak reszta obsady. Niestety w reboocie nie występuje Sam oraz Gibby. O pierwszej pisaliśmy chwilę temu, a Noah Munck ma inne rzeczy do roboty.

Nie martwcie się jednak, ponieważ do obsady dołączyły dwie aktorki, które wynagradzają nam brak klasyków. Współlokatorka Carly, Harper (Laci Mosley), wpisuje się w typ marzycielki. Chciałaby zostać stylistką, ale nadal tkwi jako baristka. Jest biseksualna — co nie jest ukrywane (i bardzo dobrze!). Humor skrojony pod Gen-Z przynosi adoptowana córka Freddiego, Millicent. Ona jest swoistym łącznikiem pomiędzy milenialnym pokoleniem oryginalnej obsady, a naszego świata.

Nieźle. Nieironicznie, wszystkie nowe żarty pasują do naszych czasów. Tak, wspomniane było ASMR. Tak, pojawia się temat livestreamów. Ale też twórcy pozwolili sobie na o wiele więcej. Wiadomo, żarty typowo „pod dzieci” są obecne. Nic tego nie zmieni, ponieważ w gruncie rzeczy, jest to serial 12+. Z kolei w pierwszych trzech odcinkach znalazło się miejsce na kilka żartów związanych z seksem (woah), lekkie łamanie czwartej ściany oraz przekleństwo!

Chyba najbardziej spodobała mi się przemiana postaci Freddiego. Dwukrotnie rozwiedziony, z zawalonym startupem — i obecnie mieszkający ze swoją mamą i adoptowaną córką. To pokazuje, że nie wszystko w życiu może nam się udać. A Spencer jest milionerem, bo… “sztuka” czy coś.

Oczywiście! Jeżeli tylko pamiętacie w miarę dobrze stary serial, to reboot będzie dla Was świetną rozrywką. Oficjalnie jest to najlepsze wskrzeszenie starej marki od lat. Po słabym reunionie “Friends”, “iCarly” jest na moim podium — nie tylko wskrzeszeń, a seriali z 2021 roku.

"iCarly 2021" nie jest dostępne w Polsce. W tym momencie jedyny sposób na obejrzenie, to przeniesienie się do krajów z usługą Paramount Plus. Szybka teleportacja do krajów nordyckich powinna załatwić sprawę.