Prześladowanie polskich mężczyzn nie ustaje. Oto nowe zagrożenie: ŻEŃSKA LEKTORKA na Netfliksie
Kruche, męskie ego po raz kolejny wystawione na próbę.
Wiele można zarzucić Netfliksowi (między innymi spadającą na łeb, na szyję jakość produkcji), ale chyba żadne inne korpo nie robi tyle zamieszania w zabetonowanym, konserwatywnym świecie. Zwłaszcza w Polsce.
Podobne
- Czerwiec 2023 na Netfliksie. Króluje Iga Świątek i "Wiedźmin"
- Grudzień na Netfliksie. Finał "The Crown" i wiele więcej
- Netflix wjeżdża z bombą i zapowiada sześć POLSKICH produkcji na ten rok
- Kwiecień 2023 na Netfliksie. Nowe filmy i seriale w serwisie
- Maja Staśko NIE została zdissowana przez Matę. Ale i tak GO ATAKUJE
Netfliksowe produkcje naszpikowane są inkluzywnością. I bardzo dobrze. Świat nie jest zero-jedynkowy. No, ale nie w świecie prawicowych mężczyzn. Być może nie wiecie, ale prawie każdy serial Netfliksa ma na Filmwebie swój wątek oburzonego polskiego widza, który ubolewa nad "wciskaniem lewackiej propagandy". Skojarzenie jest tak silne, że w konserwatywnym polskim dyskursie Netflix funkcjonuje jako "deprawator polskiej młodzieży".
Wszystko wskazuje na to, że amerykański gigant po raz kolejny narazi się Polakom. Na Twitterze trwa właśnie dyskusja na temat kobiecych lektorek w filmach. A zaczęło się od tweeta pod filmem promocyjnym z sierpniowymi nowościami.
Wow, straty odnotowano na 21,37 zł. Netflix po czymś takim już się nie podniesie.
Tak, też jestem w ciężkim szoku, że ktoś z własnej woli wybiera w opcjach lektora, ale ok. Nie każdy musi dobrze znać obcy język, napisy nie są dla wszystkich wygodne, a lektor jest chyba faktycznie naturalnym wyborem dla trochę starszego pokolenia wychowanego na telewizji.
No właśnie - lektor. Nie, lektorka. W polskiej telewizji utarło się, że w przeważającej większości są to zazwyczaj mężczyźni. Wyjątkiem jest Krystyna Czubówna, niekwestionowana gwiazda polskiej telewizji. Jednak pani Krystyna jest lektorką jedynie w filmach przyrodniczych i dokumentach.
Dysonans podczas oglądania fabuł czy seriali z kobiecymi lektorkami to wyłącznie kwestia przyzwyczajenia. Nie kwestia płci czy jakiegoś pseudonaukowego faktu, że męskie głosy lepiej brzmią, tylko zakorzenionych głęboko stereotypów. Bo kiedy narzekamy na kobiecą lektorkę, to nie mówimy zazwyczaj: ta konkretna lektorka *tu wstaw imię i nazwisko* jest słaba. Krytyka rozkłada się w ogóle na kobiety-lektorki. Przesadzam? No to spójrzmy na komentarze na wymienionym wyżej Filmwebie:
Oddajmy też głos czołowemu, krytykowi filmowemu, któremu nie raz zdarzyło się podzielić kontrowersyjną opinią na temat kobiet. Przed Wami - Tomasz Raczek:
Trudno skomentować bzdury wypowiadane przez Raczka. Tak, jak pisałam wcześniej, wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Jest to udowodniony, psychologiczny efekt.
Dowodem niech będzie Rumunia, gdzie większość programów w telewizji była czytana przez lektorkę Irinę Nistor. Po upadku komunistycznego reżimu pojawili się męscy lektorzy. Widzowie byli tak przyzwyczajeni do kobiecego głosu w telewizji, że buntowali się przeciwko męskim głosom.
Podsumowując: miejmy uwagi do czyjejś pracy, ale nie patrzmy na zawody przez pryzmat zakorzenionych uprzedzeń. Im więcej kobiecych lektorek na platformach streaminowych - tym lepiej. No i brawa dla Netfliksa, który wychodzi naprzeciw i nadaje ton przemianom kulturowym w naszym kraju.
Popularne
- Zrywają odręczne ogłoszenia. Oddolna walka z flipperami
- Odcięła nos i wytatuowała dziąsła? Jej wygląd szokuje
- Problemy taksówkarza z Ukrainy. Szokujące nagranie z pasażerem
- Hetero para bezwstydnie obmacuje się w restauracji. Obok nich pełno ludzi
- Surowy zakaz w szkole podstawowej we Wrocławiu. Niedługo obejmie całą Polskę?
- Jezus to największa sigma? Ksiądz nie ma wątpliwości
- Trudny los królowej życia. Popłakała się przed kamerą
- 65-latek wytatuował całe ciało. Zapłacił za to grube pieniądze
- Szafarowicz odpowiada na hejt. "Mam jeszcze kilka kul w magazynku"