Vibez - daje więcej niż obiecuje - ludzie, ekologia, lifehackiVibez
Akcja Partnerska PłatnaFundusze Europejskie dla młodych
Jana Shostak

Posłanka Lewicy komentuje wygląd Jany Shostak. Dlaczego kobiecy biust wciąż jest problemem?

Źródło zdjęć: © Instagram, Jana Shostak
Anna RusakAnna Rusak,25.05.2021 12:50

„Krzyk rozpaczy” Jany Shostak, który wiąże się z porwaniem samolotu linii Ryanair wywołał trochę kontrowersji. Cóż, niestety okazało się, że seksualizacja kobiecego ciała wciąż jest problemem

Żeby zrozumieć całą sytuację musimy się cofnąć do niedzieli. Wtedy media poinformowały o przechwyceniu samolotu linii Ryanair. Na jego pokładzie znajdował się białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz. Mężczyzna wraz ze swoją partnerką został zatrzymany na lotnisku w Mińsku, co wywołało protest białoruskich opozycjonistów i opozycjonistek.

Sprzeciw wobec porwania Pratasiewicza odbył się też w poniedziałek przed ambasadą Białorusi w Warszawie. Podczas konferencji, na której uczestniczyli białruscy_kie działacze_czki, był też m.in. Robert Biedroń. O manifestacji zrobiło się głośno nie tylko przez sytuację, której dotyczyła, ale także przez jedną z działaczek – Janę Shostak.

„Krzyk rozpaczy”

Jana podczas konferencji chciała zwrócić uwagę na to, jak niemożliwie trudna jest obecna sytuacja na Białorusi i jak bezsilni w starciu z nią są ludzie. By wyrazić swoje uczucia i poczucie beznadziei po prostu przez minutę krzyczała:

trwa ładowanie posta...

"Krzyczałam w imieniu wszystkich, których dotknęła ręka reżimu. Za Romana i wszystkich innych, których zgniata się. Minuta milczenia trwała o 27 lat za długo".

- Jana Shostak

Sprawa biustu

Oczywiście jej „krzyk rozpaczy” wywołał dyskusję, ale nie tylko ze względu na samą formę, w jakiej działaczka wyraziła swoją bezsilność. Jej happening skomentowała posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska:

trwa ładowanie posta...

Tym samym posłanka przysłoniła akt Shostak, odciągając uwagę od tego, o co działaczce chodziło, a przenosząc ją na…jej wygląd. W sprawie głos zabrała też Maja Staśko, która postanowiła dopytać Żukowską, o co jej w zasadzie chodziło:

"Co się ostatnio dzieje, że doświadczone dziennikarki i polityczki atakują młode aktywistki za to, że mają ciało i go nie ukrywają? @AM_Zukowska chodzi o piersi, serio? Jest gorąco, nie każdy lubi nosić stanik. Co to problem? Nagle problem przestaje istnieć, bo PIERSI?"

- Maja Staśko
trwa ładowanie posta...

Żukowska odpowiedziała Staśko, że wcale nie chodzi jej o piersi, a o dekolt do pępka, co wydaje mi się, chcąc nie chcąc, wciąż łączyć się z biustem:

"A dlaczego od razu pomyślałaś, że chodzi o piersi? Prawie każda z nas ma piersi. Uważam w ogóle za skandal, że nikt nie atakuje mężczyzn za widoczność sutków, a kobiety owszem. Nie chodzi o piersi i brak stanika. Chodzi o dekolt do pępka. Można. Czemu nie? A mi wolno mieć wątpliwości".

Pominę tutaj fakt braku stanika działaczki, bo podobnie jak Staśko uważam, że kobiety, dokładnie tak samo jak mężczyźni, mają ciało i mogą pokazywać nim co chcą i jak chcą. Ale nawet jeśli Żukowskiej nie chodziło o widoczne sutki, a sam dekolt, to wciąż uważam, że jej komentarz jest niewłaściwy.

To kolejny przykład, który pokazuje, że wygląd kobiety przysłania jej wiedzę, to co chce powiedzieć i przekazać. Zwracanie uwagi na wygląd Shostak, w takim „dekoltowym” kontekście wciąż pokazuje, że mamy problem z seksualizacją kobiecego ciała i to bez znaczenia w jakim kontekście się ono objawia.

I tak jak już trochę przyzwyczaiłam się do takich umniejszających komentarzy ze strony mężczyzn, to jednak gdy słyszę je od kobiety, która dodatkowo należy do partii dla której kwestie feministyczne są raczej ważne, jest mi po prostu przykro. Jakkolwiek pocieszające są jednak takie wpisy:

"Dlatego publikuję fotografię, na której z Janą @heart.is.for.art nie nosimy stanika. Bo stanik - choć jedna z posłanek lewicy uważa inaczej - nie ma tu nic do rzeczy, choć cieszę się, że zwrócił uwagę na ważną sprawę. Najwyraźniej lewicowe posłanki w Polsce potrzebują stanikowej kontrowersji, by poruszyć temat reżimu białoruskiego".

- Karol Wilczyński
trwa ładowanie posta...

Ważniejsze jest to, co Jana chciała przekazać, co jej „krzyk rozpaczy” nam mówi, niż to jak wyglądała. Choć pewnie, gdyby działaczka była mężczyzną, w ogóle nie musiałabym tego pisać. I to, to też jest bardzo smutne.

Fundusze Europejskie dla młodych
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0