Park rozrywki pozwał Taylor Swift, bo swój album nazwała "Evermore"

Album "Evermore" był niezapowiedzianym prezentem dla fanów muzyki Taylor Swift. Krążek ukazał się 10 grudnia 2020 roku, a zaledwie pięć miesięcy wcześniej (w lipcu) miał premierę album "Folklore". Obie płyty odniosły krytyczny i komercyjny sukces, zdobywając szczyty list przebojów na całym świecie.

Niemniej przy każdej okazji zdarzą się jacyś malkontenci. Tak było i w przypadku najnowszego krążka Taylor Swift. Właściciele Evermore Park – parku rozrywki, który działa od 2018 roku w amerykańskim stanie Utah – uznali, że najnowszy album Taylor Swift nie powinien się nazywać "Evermore", bo to narusza znak towarowy ich biznesu – podaje BBC.

Włodarze parku tłumaczą, że pojawienie się albumu "Evermore" wprowadziło zamieszanie i spadek ruchu na stronie internetowej Evermore Park. Prawnicy Taylor Swift zapewne przecierają do dziś oczy ze zdumienia, kiedy czytają pozew, jaki dostała gwiazda muzyki pop.

Prawnicy piosenkarki odpowiedzieli właścicielom Evermore Park, że pozew jest bezpodstawny, natomiast album Taylor Swift jest raczej okazją marketingową dla parku rozrywki w Utah niż gwoździem do trumny.

Przyznajcie, że ten news brzmi jak jedno, wielkie XD.

Dowiedzcie się, o co chodzi w sporze pomiędzy Taylor Swift a Scooterem Brownem!