Nowy Ratchet and Clank: Rift Apart wyciągnie z portfeli graczy jeszcze więcej kasy
Wreszcie poznaliśmy datę premiery nowej gry z ulubionym lombaxem graczy. Jednak jest jeden problem, który zauważyło tylko kilka osób. Gra będzie naprawdę droga. Sony poszło o krok dalej i…
Zaczynając od najważniejszych informacji. Ratchet and Clank: Rift Apart zadebiutuje na konsoli PS5 już 11 czerwca. Jest to świetna informacja, ponieważ na oficjalne ogłoszenie daty premiery czekaliśmy bardzo długo.
Podobne
- Ratchet & Clank (2016) cały czas za darmo! Wersja PS5 dostanie upgrade za FREE
- Sony bez litości dla graczy. Zacznijcie żegnać się z kasą
- Pierwsza PRAWDZIWA gra z PS5?
- Co czuję po półtora miesiąca z PS5? Problemy, zalety i przyszłość konsoli
- GTA V na PS5/Xbox Series X/S będzie podejrzanie tanie. Tylko to gra z 2013 roku…
Otrzymaliśmy także więcej informacji! Poznaliśmy oficjalne ceny, dodatki do preorderów oraz największy idiotyzm w postaci Cyfrowej Edycji Deluxe. I jest to świetna wiadomość dla każdego, kto posiada PS5. Znaczy, premiera oraz informacje, a nie Edycja Deluxe. Może zaraz też otrzymamy zapowiedź Gran Turismio 7?
Jest malutki problem związany z ceną gry. Oficjalnie nowa gra na PS5, która jest tytułem ekskluzywnym, kosztuje teraz… 339 złotych w wersji cyfrowej (i podstawowej). Wersja Deluxe to wydatek rzędu aż 389 złotych.
Przynajmniej otrzymaliśmy jakieś miłe dodatki w preorderze. Wcześniejsze odblokowanie w grze dla poniższych elementów:
- Broń Pikselator, znany z miękiego reboota Ratchet and Clank z 2016 roku.
- Pancerz Karbonox, którego fani mogą pamiętać z drugiej części Ratcheta.
Jest to nic innego, jak świetny fanservice dla każdego starego wyjadacza. Ostatni raz, mogliśmy zagrać w oryginalną trylogię… podczas życia PS3!
Tylko ta cena obu wersji
I nie żeby coś, ale zawsze edycje specjalne wyróżniały się czymś szczególnym, wspaniałym. Kiedyś za dodatkowe 50 złotych mogliśmy otrzymać jakąś misję, może nawet fajne DLC rozszerzające grę.
Nie tym razem. Ratchet and Clank: Rift Apart Cyfrowa Edycja Deluxe zawiera poza bazową grą:
- Pięć zestawów pancerza.
- Pakiet naklejek do trybu fotograficzne.
- 20 szt. rarytanium*.
- Cyfrowa ścieżka dźwiękowa.
- Cyfrowy artbook.
Nie chcę gloryfikować tutaj CDPR, jednak trzeba przyznać jedno. Podstawowe wydania gier od CD Projekt RED miażdżą wszystko, co jest dostępne na rynku. A w nowych perypetiach zgranego duo i nowej lombaksicy jest trochę biednie.
Nie dość że ceny za podstawową grę są naprawdę wysokie. 339 złotych to nadal bardzo dużo za tytuł na konsole. Kiedyś to były czasy, gdy gry kosztowały po 189 złotych. I to podczas premiery! Insomniac mogłoby oczywiście przygotować trochę lepszą edycję Deluxe - ale po co? Fani kupią, krytycy tylko pokręcą nosem na wyższą cenę, a normalnych ludzi nie będzie to obchodzić.
Tylko że za jakiś czas gry na nowe konsole będą kosztować bez większego trudu po 349 złotych za nówkę. Może nawet kiedyś zobaczymy 369 zł. Nie zdziwiłbym się, jeżeli gry na PS5 za dwa lata podrożeją jeszcze bardziej. Heh, może następna część po Ratchet and Clank: Rift Apart będzie kosztować 399 zł?
Problemem tutaj jest też fakt, że na konsolach Microsoftu może nie mamy prawie żadnych nowych tytułów ekskluzywnych. Ale za to gracze mają Game Pass. W cenie jednej ogromnej pizzy dostajemy dosłownie za dużo gier do ogrania. W tym także najnowsze tytuły od studiów Microsoftu.
Taka Forza Horizon 4 była dostępna od pierwszego dnia po premierze na świecie w tej usłudze. To samo Microsoft Flight Simulator sprzed 5 miesięcy. A Sony? Sony wsadziło głowę w piasek. I to jest największy problem: brak innych możliwości na PS5. Konsumenci stoją przed dwiema opcjami podczas premier nowych gier:
- Płać i płacz w dniu premiery,
- lub poczekaj 2 miesiące i kup tytuł za 66% ceny początkowej.
Niestety tak wygląda obecnie rynek gier. Przynajmniej gry zapowiadają się nieźle! Naturalnie zamówiłem już preordera na Ratchet and Clank: Rift Apart. Tak właśnie działa czekanie 12 lat na pełnoprawną i długą odsłonę tej serii*.
*Tak, nie zaliczam do dobrych gier All 4 One i remake Ratcheta z 2016 roku, a Into the Nexus było po prostu za krótkie.
Czekacie na nowego Ratcheta i Clanka?
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Sara James doświadczyła rasizmu? Jej wyznanie szokuje