Nawet CEO APPLE ostrzega przed brakiem sprzętu

Problemy z brakiem półprzewodników to coś, o czym pisałem już tydzień temu. W skrócie, fabryki nie są w stanie otrzymać kluczowego komponentu do żadnej elektroniki. A jeżeli nie mogą otrzymać komponentów, to i nie mogą produkować nic. Tyle że do tej pory słowa ekspertów były uważane za coś, co „może się stać, ale nie musi”.

Dyrektor naczelny Apple podczas rozmowy z BBC ostrzegł, iż możemy spodziewać się problemów z dostępnością sprzętów od firmy spod logo nadgryzionego jabłuszka w tym roku.

Na ludzkie: problemem nie będzie to, że wszyscy chcą kupić MacBooka. Problemem będzie to, że nikt nie będzie w stanie go łatwo kupić.

Największe problemy będą z dostaniem Maków (MacBook i iMac) oraz iPadów. Najprościej pisząc: wszystkiego, co obecnie zawiera nowy czip M1. Według pogłosek już w czerwcu mogliśmy zobaczyć jego następcę: M1X lub M2.

Tim Cook dodał też, że trudno przewidzieć dokładnie, kiedy powróci dostępność półprzewodników.

Źródło

Tak. Jeżeli nie mogliście się zdecydować na zakup nowego sprzętu od Apple z czipem M1, to warto się pośpieszyć. Nie da się przewidzieć dokładnej daty, kiedy kurek ze sprzętem zostanie zakręcony. Mniej sprzętu na rynku oznacza, że ceny pójdą w górę.

Ile potrwają braki sprzętu? Nikt nie jest w stanie tego przewidzieć. Spójrzcie na rynek kart graficznych. Półprzewodników prawie nie ma, popyt jest ogromny, a ceny w niedługim czasie poszły do góry nawet 3-krotnie.