Policjant chciał oszukać algorytm YouTube, a to algorytm oszukał go

NAJWIĘKSZY fan Taylor Swift i policjant słucha jej na służbie, aby uniknąć nagrywania 👩‍🎤

Źródło zdjęć: © YouTube, Instagram
Oliwier NytkoOliwier Nytko,05.07.2021 15:35

Tęgie głowy zawsze próbują przechytrzyć system. Czy to w Polsce, czy za granicami naszego kraju. Dzisiejsza historia pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Oto jak policjant chciał wygrać z nagrywającą go osobą.

Ciekawie wygląda sprawa w Stanach Zjednoczonych — po pierwsze większość policjantów (chociaż to zależy od stanu) musi posiadać włączone kamerki. Rejestrują one ich każde zachowanie podczas interwencji czy zatrzymań. Spoko — dzięki temu obie strony mają pewność, że nikt nie będzie mógł podważyć ich metod czy zachowania.

Z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie, aby nagrywać policjantów na służbie. Teoretycznie można też bez większego problemu wrzucić to potem na YouTube. Tak naprawdę to przecież nagranie postronnego świadka, które zostało wrzucone na platformę, było kluczowe w sprawie śmierci George’a Floyda. Nagrywanie i wrzucanie materiału z policjantami, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, jest więc potrzebne.

A teraz krótka lekcja, jak działa YouTube

Każdy film przesłany na YouTube przechodzi przez algorytm. On ma za zadanie przetworzyć nagranie i doszukać się, czy np. dany film nie jest kopią jakiegoś innego. Problem jest taki, że nie jest to prawdziwy człowiek, a program — więc pojawiają się kwiatki.

A to czasem cover utworu zostanie zbanowany/pozbawiony możliwości monetyzacji, a to youtuber nie może wrzucić kawałka rozgrywki… bo tak. Działa to kompletnie losowo. Nawet w 100% oryginalne filmy mogą być usunięte „przez pomyłkę”.

Oto sytuacja z Oklahomy

Anti Police-Terror Project (APTP) to organizacja społeczna, która za cel postawiła sobie zmniejszyć budżet tamtejszej policji. Jeden z członków APTP nagrywał zastępcę szeryfa hrabstwa Alameda, Dawida Shelby’ego. Co zrobił nagrywany?

Wyjął telefon i odpalił „Blank Space” autorstwa Taylor Swift.

Powtórzę: zastępca szeryfa, będąc nagrywanym, zaczął odtwarzać piosenkę Taylor Swift. Przyznał on, że „teraz tego filmu nie można wrzucić na YouTube”, ponieważ w tle leci utwór z prawami autorskimi.

Cop Plays Taylor Swift to Prevent Video Sharing of Him Harassing Protesters

Tyle, że w rzeczywistości film może być umieszczony na platformie bez problemu. Są trzy drogi:

  • Można kompletnie wyciszyć dźwięk w filmie — ale pozostanie sam obraz. 
  • Można próbować wyciąć piosenkę. Bardzo trudne zadanie, ale coś tam da się zrobić.
  • Lub mieć gdzieś zachowanie policjanta, ponieważ piosenka Taylor Swift została tak zniekształcona, iż algorytm tego nie rozpoznał.

Takim sposobem powyższy film jest dostępny bez problemu. Można powiedzieć, że każdy jest w stanie słuchać Taylor Swift za darmo na tym nagraniu!

Tylko tutaj wystąpił efekt Streisand

Zamiast braku zainteresowania, zastępca szeryfa otrzymał ogromną atencję. Film trafił na YouTube, nawet z pobrzmiewającą Taylor w tle — i zdobył setki tysięcy wyświetleń. Ups, chyba to miało wyglądać inaczej!

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0