"Muran na Uran". Robert Pasut zbiera na podróż na Uran (albo dla dzieci z domów dziecka)

Gdybym miał przytoczyć historie dram związanych z "Panem Jackiem", czyli Jackiem Murańskim, to najpewniej trzeba byłoby zrobić to w odcinkach. Mamy dramę z Nitrem, wyzywanie go od Siergiejów, ataki na jego dziecko, pomniejsze dramy z czytaniem listów… szkoda pisać. Muranski kiedyś był aktorem, a dziś zajmuje się walką w ramach freak fightów.

Po byciu "wyjaśnionym" w klatce przez Arkadiusza Tańculę, Murański stoczy niedługo walkę z Robertem Pasutem, Sutonatorem, królem krindżu i głównym showmana Fame MMA.

Pasut na drugiej konferencji Fame MMA 16 zrobił swoje standardowe show połączone z wkurzaniem Murańskiego. Chociaż teraz ½ duetu kanału na YouTubie pt. "Abstrachuje" miała powód, ponieważ żona Jacka rzuciła kilka słów, które nie były bardzo miłe.

Szczytem performance’u Pasuta była animacja, która przedstawiła plan na to, "co Jacek może robić". Proszę, zobaczcie tę trzyminutową animacją, bowiem mamy tutaj złoto, którego nie przebije nikt z Fame MMA (ani High League czy Prime) przez długi czas. Chociaż komentarz Roberta także zasługuje na kilka wyróżnień:

- W ogóle rekordzistą czasu w kosmosie był taki Siergiej, ale to nie ten Siergiej, o którym myślisz - nawiązując do dramy z Nitrem.

- Jacku, proszę, nie wymontuj z tej Tesli radia, powstrzymaj się - przypomniał o Tesli Roadster, którą Elon Musk wysłał w kosmos.

- Tutaj czerwona planeta, ha tfu ku***a na komucha, czerwoną zarazę - dodał.

- Jest Uran, tylko Jacek, tych pierścieni nie można oddać do lombardu - tutaj nawiązał do serialu "Lombard"..

Pasut zareklamował zbiórkę "Muran na Uran". Zasady są proste: aby wysłać "Pana Jacka" w kosmos, musimy zebrać aż miliard złotych.

"Zbieramy kasę, aby wysłać Jacka Murańskiego w kosmos, a dokładnie na planetę Uran! (UWAGA: lot w jedną stronę). Kosmiczne podróże to nie lada wydatek - ale wierzymy, że wspólnie nam się uda! Jeżeli uzbieramy kwotę ze zbiórki, Pan Jacek odbędzie niesamowitą podróż, aby szerzyć reprezentowane przez siebie wartości i kulturę osobistą w całej galaktyce! A jeżeli uda mu się zatankować gaz z Uranu (ta planeta jest nazywana "gazowym olbrzymem"), to może Pan Jacek zwiedzi cały kosmos. Nie wiadomo tylko czy da radę wrócić i nam opowiedzieć… ale próbować na pewno warto!" - czytamy na stronie Zrzutka.pl.

Pod zbiórkę od razu podpięli się członkowie konferencji, bo nie chodzi tutaj o śmieszki. To znaczy... głównie chodzi, ale gdy fani Fame MMA nie zbiorą miliarda złotych, to cała zgromadzona kwota zostanie przeznaczona na "wyjazd zimowy dla super dzieciaków z domów dziecka i rodzin zastępczych".

"Jeżeli nie uda się zebrać całej kwoty ze zbiórki, 100% z wpłaconych środków zostanie przeznaczone na wyjazd zimowy dla super dzieciaków z domów dziecka i rodzin zastępczych! A to wszystko w ramach akcji #podarujferie, organizowanej przez Fundację To się uda!" - opisuje zbiórka.

Internauci zebrali już ponad 31 tys. złotych - a kwota stale rośnie!

Jeżeli chcecie wpłacić kasę na bilet w jedną stroną dla Jacka Murańskiego (a także ferii zimowych), to łapcie linka: https://zrzutka.pl/murannauran.

Sylwester Wardęga, wystosował na drugiej konferencji pewną propozycję. Jego kontrakt w Fame MMA został wypełniony,  a on sam nie wie, czy chce powrócić, szczególnie, gdy Jacek Murański występuje w federacji.

Propozycja Druida? Banalna: gdy Fame MMA nie przedłuży kontraktu z Murańskim, Sylwester powróci na "drugi sezon", czyli na dalsze prowadzenie konferencji, cage’ów czy tzw. face 2 face. A ponadto będzie miała się odbyć walka jego z Sergiuszem Górskim, NitroZyniakiem, w 2023 roku.

- Czy federacja chce dawać głos takim ludziom jak Jacek, którzy ciągle pomawiają? - zapytał Wardęga.

Wojtek Gola na konferencji podszedł do sprawy dość szorstko, mówiąc o "szantażu", aczkolwiek… Wojtek Gola miał wpłacić aż tysiąc złotych na zrzutę "Muran na Uran". Także... poznaliśmy już decyzję Fame MMA?