"Moje marzenie to przeżyć katastrofę lotniczą". Influencerka Alexxis Ola chwali się… mandatem
Influencerka Alexxis Ola chwali mandatem karnym za przekroczenie prędkości. Twierdzi, że jej marzeniem jest udział w katastrofie lotniczej.
Influencerka Alexxis Ola, czyli Aleksandra Żelazowska, to blogerka, podróżniczka i CEO własnej firmy sprzedającej stroje do pływania. Ostatnio zasłynęła także promowaniem niezbyt odpowiedzialnych treści.
Podobne
- Dramy 2022 roku, czyli co narozrabiali influenerzy. Pamiętacie?
- "Harry Potter" tylko to Wes Anderson. Sztuczna inteligencja tworzy arcydzieło
- Fagata pokazała ciało po operacjach plastycznych. W sieci zawrzało
- Krosno: film z bezdomnym to fejk? Konopskyy skontaktował się z "bohaterami" nagrania
- Szalony Reporter lansuje się na wojnie? Zdjęcie na tle zgliszcz to gruba przesada
Influencerka Alexxis Ola jest dumna z mandatu karnego
Podzieliła się np. informacją, że jest bardzo dumna z tego, że dostała mandat.
"Przyszedł mój mandat pt. "jak w 6h być jednocześnie na koncercie Quebo i Rufusa w pierwszym rzędzie w Chorzowie, a potem na Modlinie i w Jordanii". 400 PLN + 4 punkty, było warto" - napisała na Stories.
Dla niewtajemniczonych: z Chorzowa do lotniska Modlin jest 320 kilometrów.
Czy mandat to powód do dumy? Nie. Influencerka najwyraźniej chciała pochwalić się szybką jazdą oraz flexem à la "patrzcie, gdzie nie byłam". Durne? To czytajcie dalej, bo to jeszcze nic.
Dziwne marzenie Alexxis Ola - katastrofa lotnicza
Fani wyciągnęli szybko Q&A Alexxis Oli z maja i pokazali jej "ciekawą" wypowiedź o lataniu. Trzymajcie się mocno:
"Czy boisz się latać samolotem? Albo, czy wcześniej się bałaś? Czy miałaś stresujący lot?" - zapytała osoba z Instagrama.
"Nigdy się nie bałam i się nie boję. Przy moich częstotliwości lotów, są one już nudne, więc lubię turbulencje i awaryjne lądowania - przynajmniej coś się wtedy dzieje :D" - odpowiedziała influencerka.
"Moje mini marzenie to przeżyć katastrofę lotniczą lol" - dodała.
Genialne marzenie. Dla mnie to już chęć pojechania na obóz Lasuczity czy zrobienie sobie zdjęcia z Laluną ma więcej sensu, niż chęć uczestniczenia w wypadku lotniczym, w którym umierają ludzie.
To co, chwalimy się mandatem i liczymy na katastrofę lotniczą? xD
Z innej beczki:
180 km/h, deszcz i "ja kiedyś tragicznie zginę"
Tematy związane z przekraczaniem prędkości (i chwaleniem się tym na Twitterze) to nie nowość. Twitterowczyni Goshkacyferki pochwaliła się jazdą 178 km/h w deszczu.
"Ja normalnie nie odejdę, ja kiedyś tragicznie zginę" - napisała w usuniętym już tweecie.
W komentarzach pojawiły się opinie, że "przecież 180 km/h to nic!", że to "nie jest zabójcza prędkość".
To tak dla udowodnienia niektórym tego, że 180 km/h to niekoniecznie najlepsza prędkość do… np. uderzenia w barierki, krótka pokazówka z "Fifth Gear":
120mph Mega Crash! - Fifth Gear
W powyższym materiale prędkość zderzenia była na poziomie 120 mil na godzinę, więc 193 km/h. Daje do myślenia?
Także ten: 180 km/h to sporo. Przypomnę, że według polskiego prawa drogowego możemy osiągać maksymalną prędkość do 140 km/h na autostradzie. 40 km/h więcej niż limit? To dużo za dużo.
Naraża nas na mandat w wysokości 800 złotych, utratę własnego życia i odebrania go innym.
A czy warto tyle jechać? Sami oceńcie.
Popularne
- Czy Kościół w Polsce upada? Wiele na to wskazuje [OPINIA]
- Kara śmierci za aborcję? Temat znów obiektem politycznej manipulacji
- Kontrola w kuratoriach oświaty. Wyniki mogą zaniepokoić uczniów
- Dlaczego Gen Z jest zmęczone polską polityką? [OPINIA]
- Oskar Szafarowicz pała nienawiścią do warszawskich zabytków: "wyburzyłbym je"
- Homoafera w Konfederacji. Winnicki odpowiada na rzekomy gejowski film
- Odkrył powiązania HIGH LEAGUE z Rosją. Malik groził jego matce
- Jann z singlem "Need A Break" podbija świat
- Tęczowa flaga obok godła w Sejmie. Furia w komentarzach