Mini Loona. Polka zarabia nawet pół miliona miesięcznie na OnlyFans

Dzisiaj o platformie OnlyFans. To miejsce, gdzie za miesięczną opłatą dostajemy dostęp do pikantniejszych zdjęć: celebrytek, influencerek, mniej i bardziej profesjonalnych modelek.

Jest to platforma dla dorosłych, gdzie pojawia się golizna i sceny erotyczne. Taki Instagram, tylko że +18. W kontekście OnlyFans mogliście słyszeć o influencerce Queen of the Black - ale dzisiaj na szczęście nie o niej - choć nadal dodaje fotki na OnlyFans.

Influencerka Mini Loona twierdzi, że dzięki OnlyFans zdobywa fortunę i jest w 0,03 proc. najlepiej zarabiających osób na tej platformie.

Zastanawiacie się, ile może zarabiać influencerka z OnlyFans? Mini Loona twierdzi, że -przed odciągnięciem podatków i składek na ubezpieczenie - kwota jej zarobku to:

• W dobry miesiąc od 100 do 120 tys. dolarów, czyli 490-590 tys. złotych;
• W gorszy od 60 do 80 tys. dolarów, 290 do 390 tys. złotych.

Zastanawiacie się ile Mini Loona chce od swoich fanów za dostęp do jej zdjęć na OnlyFans? Przecież taka Julka Pelc prosi o 35 dolarów, a Zusje 15 dolarów. A Mini Loona? Tylko 8,99 dolarów, czyli dość niewiele, jak na OnlyFans.

Możecie się zastanowić: dlaczego ktokolwiek miałby trafić na platformę z rozbieranymi fotkami? Mimi Loona tłumaczy, że dla niej powód był prosty. Potrzebowała pieniędzy, a pracę straciła przez COVID-19:

"Straciłam pracę z powodu COVID-19 i zawsze chciałam robić coś fajnego. Moje ciało zawsze było moją mocną stroną i zawsze uwielbiałam robić sobie nudesy. Pewnego dnia po prostu postanowiłem je pokazać i prawdopodobnie zarobić na tym trochę pieniędzy. Kiedy dostałam moją pierwszą wypłatę na gigantyczną kwotę (600$ na tamten czas) dosłownie płakałam" - przekazała na Stories.

Influencerka wyjaśniła, że - według niej - praca na OnlyFans jest trudniejsza, niż typowa praca od 9 do 17. Zaskoczeni?

"Jest to praca na cały etat, nawet trudniejsza niż zwykła 9-5, ponieważ muszę cały czas myśleć i martwić się o wszystko. Nie mam "wolnego czasu" po pracy, ani nie mogę mieć przerwy. Nieważne czy jestem chora, czy coś. Nadal muszę być online i pracować. Pomyśl o tym następnym razem, gdy będziesz spamować innego twórcę treści, streamera Twitcha lub kogokolwiek z taką pracą, aby "znaleźć prawdziwą pracę"" - przekonuje.

"Ludzie, ja jestem "w pracy" prawie 24/7. Wszyscy myślicie, że to takie proste i że "tylko zamieszczam cycki i dupę" w sieci. Staram się nadążać za contentem, odpowiadać na wszystkie wiadomości na mojej stronie, mieć czas na promocję na innych mediach społecznościowych i takie tam" - dodała na Stories.

Pochwaliła się też, że nie wie, co wybrać : kupno apartamentu, czy BWM M4 Competition (start cennika od 447 tys. złotych):

Jeżeli powiecie, że to "wstyd" tak zarabiać - odpowiem, że "wstyd" to kraść. Jeżeli jest popyt, ergo ludzie chcą zapłacić za zdjęcia Loony, to dlaczego nie mieliby? Wszystko jest legalne, wszystko jest zgodne z prawem. Czy ktoś traci na tym? Nie. Dosłownie trudno tutaj o negatywne strony pochodzące z zarabiania.

Jednak: czy każda osoba będzie tyle zarabiała na OnlyFans? Nie, zdecydowanie nie. Dużo osób zapomina też, że praca na Only Fans nie jest taką normalną pracą. Zdjęcia i filmy najpewniej wyciekną do sieci, poza portal. A przez to nasz wizerunek może zostać zmieniony już na zawsze. Nie każdy jest w stanie podźwignąć psychicznie charakteru tej pracy, eksponowania własnego ciała. Warto mieć to na uwadze.