Lody Slick od Koral, czyli jak smakują nowe lody? Spoiler: są spoko [Recenzja]

Lody Slick zostały dostarczone przez firmę Koral.

Temat lodów ostatnio jest bardzo eksplorowany przez twórców. Friz i jego Ekipa wbiła się do lodówek fanów dzięki lodom Koral Ekipy. Za tym trendem podążył Kaktus, który wydał kolaborację BOOM z TikTokiem.

Willisch pokazało też światu "lody o smaku Bitcoina". A jeszcze w międzyczasie zaczęły się pojawiać inne, jeszcze ciekawsze połączenia. Czy w tym momencie jest miejsce i czas na kolejny produkt skierowany do młodszej publiczności?

Co ciekawe, Koral stworzył linię lodów o różnych… typach? Wysłuchajcie mnie: kupując lody Ekipy mamy świadomość, że będą to lody wodne/sorbety. Wybierając takiego Magnuma wiemy, że są to śmietankowe przysmaki. A tutaj?

• Slick to smak śmietankowy;
• Slick Strawberry to smak truskawkowy;
• Slick Fresh (lody wodne) to smak cytryny i truskawki z polewą o smaku gumy balonowej ze strzelającym cukrem;
• Slick Choco to smak czekoladowy.

Czyli jest to taka dywersyfikacja w nowym produkcie. Wyglądają spoko - a jak smakują?

Właśnie, oto najważniejszy podpunkt tego małego testu. Czy lody Slick jakoś smakują? Znaczy, to z pewnością wiemy - Koral odpowiada za m.in. lody Ekipy. Tutaj trudno o pomyłkę rodem z Kanału Sportowego. Chociaż przez znanego producenta, poprzeczka jest zawieszona wyżej. No to jak z tymi lodami?

Jest bardzo dobrze. Jak możecie się spodziewać, mamy tutaj małe podobieństwo z lodami Friza. I od tego zaczniemy:

Najprościej pisząc, jest to większy sequel lodów Ekipy. Lód jest słodszy, truskawka się przebija bardzo wyraźnie na początku z końcem z kwaśną cytryną. Lody strzelają dokładnie tak samo, jak u Friza - stąd uważam, że Fresh będzie ulubieńcem wielu.

Jak dla mnie, cytryna mogłaby być odrobinę bardziej stonowana, acz jest to bardzo dobra propozycja.

Może zostałem rozpuszczony przez lody Ekipy? Choco to po prostu lody o smaku czekoladowym. Nic więcej nie mam do dodania. Są spoko, ale nic poza to. Żeby nie było: nie są złe. Po prostu nie wyróżniają się niczym szczególnym.

Slick śmietankowy nie wyróżnia się zbytnio czymkolwiek. Powtórzę się: lód daje radę, aczkolwiek nie wyróżnia się sposób tłumu. Slick dostałby czwórkę (na szynach?) w skali szkolnej. Co nie jest złą oceną. Na pewno musicie sami ich spróbować, aby wyrobić sobie opinię.

Kontynuując szkolą skalę, smak truskawkowy zasługuje na piątkę. Słodki, truskawkowy - no idealny smak mlecznej truskawki, jak dla mnie. Coś mi się zaczęły kojarzyć ze starymi czekoladami Wedla.

Standardowo zatrzymajmy się na chwilę przy tym, na co nikt nie patrzy - a powinno się, gdyż warto znać te wartości. Dane dla 100 g i sztuki produktu:

• Slick: 183/118 kcal, 9,0/5,9 g tłuszczów (w tym kwasy tłuszczowe nasycone: 8,5 / 5,3 g). 22/14 g cukru;
• Slick Strawberry: 196/127 kcal, 9,4/6,1 g tłuszczów (w tym kwasy tłuszczowe nasycone: 8,4 / 5,5 g). 25/16 g cukru;
• Slick Fresh (70 g): 143/100,1 kcal, 4,3 / 3 g tłuszczów (w tym kwasy tłuszczowe nasycone: 3,8 / 2,66 g). 26/18,2 g cukru;
• Slick Choco (65 g): 181/117 kcal, 9,4/6,1 g tłuszczów (w tym kwasy tłuszczowe nasycone: 8,3 / 5,4 g). 20/13 g cukru.

I składy.

Slick:

Slick Strawberry:

Slick Fresh:

Slick Choco:

Zawsze warto spróbować. Jeżeli wam posmakują - a powinny -, to będziecie mieli swojego nowego faworyta. Naturalnie pamiętajcie, że nie można przesadzać ze słodkościami. Jeden czy dwa lody są okej. Więcej? To tylko kalorie i cukier. Ale, czego nie można ukryć, są spoko. Nie można im nic zarzucić, może poza kiepską dostępnością w tym momencie.

Poza tym, mamy tutaj typowe, porządne lody od Korala. Fajny kształt i "młodzieżowe" opakowanie może się przełożyć na zainteresowanie młodszych odbiorców. No i super.