Kurski odleciał: "Kulturę zabija zastępowanie Boga bożkami agresywnej reedukacji kulturowo-seksualnej". Co następne?

Coś ostatnio za cicho było o ministrze Czarnku, więc zaległości szybko nadrobili TVP i Jacek Kurski. Ta pierwsza w niedzielę zestawiła aborcje planowane przez działacza chińskiego komunistycznego rządu z wpisem działacza partii Razem. A ten drugi, Jacek Kurski, odpalił się na... wszystko (?).

Oczywiście, że TVP to wyemitowała, więc nagroda "wtf" należy się obu stronom.

Podczas briefingu drugiej edycji festiwalu "Pamięć i Tożsamość" na scenie wystąpił sam Jacek Kurski, który postanowił wypowiedzieć się o znaczeniu kultury. Albo po prostu podzielić Polskę, whatever. Słowa prezesa TVP to znak, że będziemy mieli jeszcze więcej pasków grozy z "Wiadomości" w najbliższych +/- 3,5 latach rządów PiS. Chyba że powróci pomysł wyłączenia TVP - a przynajmniej TVP Info.

Kurski ocenił, że jego stacja ma "wielką rolę kulturotwórczą w polskim pejzażu życia publicznego". Ostrzegamy: dalsze czytanie wymaga trzymania się najbliższego ciężkiego obiektu, bo może Was wyrzucić na orbitę:

Żyjemy w czasach, które tak naprawdę są złe dla kultury. W czasach swoistej antykultury. [...] zabija dziś prawdziwą kulturę komercjalizacja, upolitycznienie, tandeta. Zabija ją niechęć do narodowej tradycji i odcinanie się od własnych korzeni. Zabija ją oszalała, neomarksistowska dechrystianizacja i planowe zastępowanie Boga osobowego, prawdziwego Boga, bożkami ochrony klimatu czy agresywnej reedukacji kulturowo-seksualnej - perorował Kurski.

Potem przytaczał także słowa prymasa Wyszyńskiego, ale już naprawdę nie ma sensu o tym wspominać.

Źródło: e-teatr

Czyli według Jacka Kurskiego, szefa TVP, kultura jest niszczona przez edukację seksualną, ekologię i brak Boga. On by się nie odnalazł w epokach, gdzie odchodzono od dogmatów wiary. Ale mniejsza, bo stawianie znaku równości nad religią i wpływem religii na życie to dość specyficzne podejście. Czy polityka połączona z religią nie wpływa na decyzje i tematy, które są podejmowane przez prezesa TVP?

I tak zupełnie na marginesie: czy prawdziwą kulturą jest disco polo? Kurski chwalił się, że promowane tak usilnie w TVP disco polo ma niesamowitą oglądalność - to miało zaprzeczyć, cytujemy, "tej takiej "mądralińsko-cmokierskiej pozie" różnych elit i salonów". Czyli, idąc tym tropem, to, co jest popularne, jest od razu dobre dla kultury?

Cóż, to ja poleciłbym po prostu włączyć Netflixa. A na koniec zaznaczę, że powstaje kanał TVP TEEN.