Kontrowersyjna reklama kosmetyków dla nastolatków

Kosmetyki dla nastolatków z hasłami o BDSM. Sklep reaguje

Źródło zdjęć: © canva
Anna RusakAnna Rusak,21.03.2023 17:00

W jednej z popularnych drogerii kosmetycznych pojawiła się nowa marka dla nastolatków. Na produktach można znaleźć seksualizujące hasła nawiązujące do sekstingu czy BDSM. Czy taka kampania reklamowa jest etyczna?

W Rossmannie od pewnego czasu można znaleźć nową markę polskich kosmetyków. Produkty są zaadresowane do nastolatków i pewnie większość przeszłaby obok nich obojętnie, gdyby nie język komunikacji tej marki.

Hasła na produktach dla nastolatków w dość nieodpowiedni sposób nawiązują do seksu, o czym na Instagramie poinformowała Karolina Liczbińska "czarolinka". Jak na cała sytuację zareagował Rossmann?

Kosmetyki dla nastolatków z hasłami o BDSM

W artykule zdecydowaliśmy się na nieumieszczanie nazwy produktu, by nie robić mu dodatkowej reklamy. Na opakowaniach kosmetyków dla nastolatków można znaleźć takie hasła jak: "Make me wet" (Sprawia, że mam mokro") , "I like it rough" ("Lubię na ostro") czy "Show me your dirties" ("Pokaż mi swoje nagie zdjęcia").

Znajdziemy tam też takie określenia jak "MILF", a także emoji bakłażana czy brzoskwini, które często służą do komunikowania treści erotycznych. Wygląda to tak, jakby teksty z pornografii, wiążące się z BDSM i seksualizacją były główną częścią kampanii reklamowej produktów.

W zasadzie pewnie nikt by się do tego nie przyczepił, gdyby nie to, że kosmetyki są skierowane do nastolatków. Właśnie ta kwestia szczególnie zaniepokoiła użytkowniczkę Instagrama, Karolinę Liczbińską "czarolinkę", która zwróciła uwagę na problem związany z takim promowaniem kosmetyków. Dziewczyna na stories w social mediach pyta, czemu produkty są skierowane do młodych osób i mówią o sekstingu.

"Voila, zaproszenie do przesyłania nudesów przez nieletnich. […] Promujmy BDSM dla 13-latek, bo na pewno ich mózgi i tak nie są już przeryte pornografią, kulturą gwałtu i tiktokami o podduszaniu, załamka" - napisała na Instagramie Karolina.

Kontrowersyjna marka kosmetyków
Kontrowersyjna marka kosmetyków (Instagram, Karolina Liczbińska)

Kontrowersyjna kampania kosmetyków dla nastolatek

To niestety nie wszystko. Gdy Karolina zwróciła uwagę na kampanię kosmetyków, marka postanowiła do niej napisać. W wiadomości podziękowała za krytykę i dodała: "My nic nie ukrawamy, tak samo jak Pani na niektórych swoich zdjęciach". Pod postami dziewczyny pojawiły się również obleśnie komentarze w stylu "jakie melony". Zamieszczano je z oficjalnego konta marki.

Kontrowersyjna marka kosmetyków dla nastolatków
Kontrowersyjna marka kosmetyków dla nastolatków (Instagram, Karolina Liczbińska)

Drogeria Rossmann zareagowała na stories Karoliny. Sklep poinformował o tym, że zdecydował się na usunięcie kosmetyków marki ze swojej oferty. Dziewczynę przeproszono również za całą sytuację. 21 marca na Instagramie Karoliny pojawiło się zdjęcie z pustymi półkami po produktach w jednym ze sklepów sieci.

"Dzień dobry, uprzejmie informujemy, że podjęliśmy decyzję o usunięciu kosmetyków marki z naszej oferty, dlatego wkrótce znikną z naszej drogerii online i drogeryjnych półek. Nie będziemy komentować działań marki w social mediach, ale jako firma nigdy nie pozwolilibyśmy na obrażanie klientów" - czytamy w wiadomości Rossmanna zamieszczonej przez Karolinę.

O marce seksualizującej młodych ludzi kosmetykami postanowiła napisać również Martyna Zachorska, znana na Instagramie jako "Pani od feminatywów". Zwróciła uwagę na szkodliwość pornograficznego dyskursu w kosmetykach dla nastolatków i zaznaczyła, że dzieje się to w kraju, w którym nie ma rzetelnej edukacji seksualnej dla młodych.

trwa ładowanie posta...

Źródło: Instagram 

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 21
  • emoji smutek - liczba głosów: 10
  • emoji złość - liczba głosów: 50
  • emoji kupka - liczba głosów: 101